One Direction

One Direction
LoveHarry ; *

sobota, 7 stycznia 2012

Rozdział 9 „ Radzisz sobie świetnie..”

Oczami Zayna:
  Cieszę się że Liam przyleciał tu z nami. Emilie zostaliśmy tylko my najbliżsi jej.. Chris był dla niej drugim ojcem.  Miałam jeszcze chłopaków z zespołu. Wszyscy bardzo ją kochaliśmy chłopacy traktowali ją jak siostrę. Siedząc tak w kuchni zobaczyłem że siada obok mnie Liam. Wtedy powiedziałem:
- Stary proszę cię po tym co ona przeszła nie chcę abyś ją zostawił. Nie przeżyłaby tego co teraz przeżywa. – powiedział Zayn.
- Wiesz dobrze że ją Kocham. Nigdy jej nie zostawię.- powiedział Liam.
 Razem z Liamem postanowiliśmy zrobić Emilie kolację, była na pewno bardzo głodna. Musiała coś jeść. Zrobiliśmy jej płatki a do tego sok pomarańczowy. Wchodząc do sypialni zobaczyliśmy ją leżącą na łóżku. Podeszliśmy do niej, przytuliliśmy i podaliśmy tacę z jedzeniem.
- Mile musisz coś jeść.- powiedział Liam.
- Nie chcę nic jeść.- powiedziała Emilie.
- Emilie masz to zjeść bez dyskusji. Twoja mama nie chciałaby byś nic nie jadła. Ona patrzy na ciebie z góry. Uwierz mi. Ona chce abyś to zjadła. Wiemy że cierpisz, ale musisz to zjeść. Nie możesz być głodna. Proszę cię Emilie zrób to dla nas.- powiedział Zayn.
- No Dobrze..- odpowiedziała Emilie.
Oczami Emilie:
Chłopcy byli tacy dobrzy po tym wszystkim co przeszłam wcale nie byłam głodna, ale nie chciałam sprawić im przykrości. Mieli rację musiałam być silna dla mamy. Pokazać jej że umiem jeszcze dać sobie jakoś radę. Nie mogę się poddać, ona na pewno by tego nie chciała.
                                  

                                      ~Dwa tygodnie później~

Po śmierci mamy dużo się zmieniło. Chris już tak często nie wyjeżdża. Jeżeli musi już wyjechać to wyjeżdża tylko na 2/3 dni. Stara się by tych wyjazdów było jak najmniej. Jeżeli może to załatwia to przez telefon lub e-maila. Przez te ostatnie dni bardzo zbliżyliśmy się do siebie.
Jutro było rozpoczęcie roku. Musiałam sobie kupić strój galowy oraz książki. Poszłam więc do Chrisa po pieniądze.
- Chris wiesz jutro rozpoczęcie roku musze kupić sobie książki i strój. Przepraszam, że tak w ostatni dzień, ale przez te kilka dni zapomniałam o tym. Zapomniałam jak ten czas leci. Niedawno był początek wakacji a tu już ich koniec.- powiedziałam patrząc na Chrisa.
- Nic się nie stało Emilie, wiem że to ja powinienem kupić ci książki tak samo jak Zaynowi, ale musze się trochę nauczyć. Wybaczcie mi. Proszę tu pieniądze, a i powiedz Zaynowi żeby poszedł z tobą on tez przecież niema książek ani garnituru musi kupić.- powiedział Chris i dał mi pieniądze.
- Dziękuję. A i radzisz sobie świetnie.- odpowiedziałam i udałam się do pokoju Zayna. Zapukałam i weszłam.
- Zayn. Pójdziesz ze mną na zakupy ? Wiem lepiej byłoby poprosić Seleną i Nicolę ale mieliśmy iść razem Chris tak powiedział. – powiedziałam do brata.
- Jasne, a może zadzwonimy do chłopaków pojadą z nami . W końcu oni tez muszą kupić książki. A po dziewczyny możesz również zadzwonić. Zwłaszcza po Nicolę.- odpowiedział Zayn  z uśmiechem na twarzy.
- No dobra to ja zadzwonię do nich i powiem że niech przyjadą pod centrum za 15 minut.

Po rozmowie z dziewczynami . Poszłam do garderoby przebrałam się w to :
http://girlfashion.blog.onet.pl/outfit-na-co-dzien-part-2,2,ID422490136,n ( drugi zestaw). Zrobiłam sobie jeszcze lekki fioletowy makijaż i zrobiłam kucyka. Do torby włożyłam portfel, telefon, Mp4, itp.
Schodząc po schodach spotkałam Zayna. Razem poszliśmy do samochodu. Najpierw pojechaliśmy po Harrego, następnie po Nialla, potem po Louisa i po Liama. Liam usiadł koło mnie. Gdy już dojechaliśmy do centrum poszliśmy w umówione miejsce z dziewczynami.  Dałam każdej buziaka w policzek. Louis i Zayn mieli cały czas banany na twarzy jak widzieli Ashley i Selenę. Musiałam ich jakoś połączyć. Widać było że się sobie podobają, muszę pogadać o tym z Liamem, ale to później. Weszłyśmy do sklepu kupiłam sobie princeskę , białą bluzkę na krótki rękach, do tego czarne bolerko na długi rękaw. Czarne buty na wysokim obcasie.  Selena i Nicola kupiły to samo. Chłopcy postawili na czarne garnitury, do tego biała koszula na krótki rękaw i czarne eleganckie buty. Po zakupach udaliśmy się do kawiarni. Tam rozmawialiśmy, śmialiśmy się jak za dawnych czasów. Około godziny 18 pojechaliśmy do domu. Dziewczyny pojechały do siebie, a chłopcy do nas. Zayn chciał aby chłopcy nocowali u nas, a ja chciałam iść szybciej spać, dlatego nie zapraszałam dziewczyn do nas. Gdy zjedliśmy kolację, poszłam się wykąpać i w krótkich spodenkach i bokserce położyłam się spać. Nagle poczułam, że ktoś mnie przytula. Zapaliłam szybko lampkę i zobaczyłam Liama.
- Wystraszyłeś mnie głupku.- powiedziałam uśmiechając się.
- Przepraszam, ale dzisiaj jakoś nie mieliśmy czasu pobyć razem. Nawet nie dostałem buziaka.- powiedział i przybliżył się do mnie.
Pocałowałam go, chciałam się oderwać lecz Liam mi nie pozwolił. Całował tak namiętnie ale i delikatnie. W końcu mnie puścił.
- Liam pomyślałeś jak to będzie jutro w szkole? – zapytałam po pewnej chwili.
- A jak ma być ? Będzie tak jak było. Będziemy jeść razem obiad i jeżeli będziesz chciała będziemy spędzać także przerwy razem.- powiedział Liam.
- Wiesz może każdą to nie bo będę miała cię dosyć.- powiedziałam lekko się uśmiechając.
- Wiesz co foch.- odpowiedział Liam i obrócił się plecami do mnie. Postanowiłam nic sobie z tego nie robić i pójść spać. Zamknęłam oczy i nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Obudził mnie mój budzik 6:30. Szkoła. Pomyślałam. Przeciągnęłam się spojrzałam na miejsce gdzie wczoraj spał obrażony Liam, lecz go nie było. Zapewne poszedł do domu.  Wstałam z łóżka udałam się do łazienki wzięłam szybko prysznic. Zrobiłam lekki makijaż. Zrobiłam sobie loki lokówką i ubrałam się w przyszykowany wczoraj strój. Zeszłam na dół. Nie zastałam nikogo. Zrobiłam sobie płatki i poszłam obudzić chłopaków.
Zobaczyłam, ze nikogo niema. No ładnie wszyscy sobie poszli do szkoły muszę iść sama. Zapomnieli o mnie czy jak ? Poproszę Chrisa powinien mnie zawieść. Zjadłam śniadanie i udałam się do pokoju Chrisa.
- Chris. Zawieziesz mnie do szkoły ? Zayn i chłopaki już pojechali, a ja nie chcę iść sama, a wiesz w tych butach nogi mi odpadną .- powiedziałam do Chrisa.
- Jasne daj mi 5 minut- powiedział uśmiechając się.
Razem z Chrisem udaliśmy się do samochodu. Zawiózł mnie pod samą szkołę gdy wysiadł powiedział:
- Powodzenia Emilie.
- Nie dziękuję.- odpowiedziałam.
 Weszłam na korytarz i czułam na sobie wzrok wszystkich. Nagle zobaczyłam chłopaków. Postanowiłam ich zignorować znaczy Liama. Podeszłam do nich i powiedziałam.
- Dzięki że zaczekaliście na mnie.
-  Ale my pojechaliśmy wczoraj do Liama od niego przyjechaliśmy do szkoły.- powiedział Zayn.
- Aha.  Fajnie wiedzieć.  Ale Zayn  jak będzie wracał do domu ze szkoły to powiedz mi musze z Toba porozmawiać ty Louis , Harry i Niall tez poczekajcie musze wam coś powiedzieć.- powiedziałam patrząc się na Liama.
- Jasne Emilie.- odpowiedzieli chłopcy.
 Udałam się do swojej klasy tam spotkałam dziewczyny. Razem udałyśmy się na apel. Tam dyrektor gadał jakieś głupoty. Następnie poszłyśmy do klas tam wychowawczyni powiedziała parę zdań i mogliśmy iść. Pod klasą czekali chłopacy razem z Liamem.
- Emilie cześć Kochanie.- powiedział Liam całując mnie w policzek.
- Cześć. Już się nie gniewasz ?- zapytałam
- Wczoraj to tylko żartowałem.- powiedział Liam.
- Wiedziałam, dlatego się tym nie przejmowałam.- odpowiedziałam z uśmiechem.

___________________________________________________________

Jest 9 ; ))

 Trochę mało osób go komentuje, ale jestem wdzięczna, że chociaż te kilka osób go komentuje.
____________________________________

Emilie ; *

4 komentarze:

  1. Ekstra rozdział, choć taki trochę... normalny i jak dla mnie pogmatwany. :D Ale nie zniechęcaj się i pisz dalej, czekam na kolejny rozdział. :*

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie piszesz. miło się go czyta. czekam na następne
    zapraszam do siebie http://the-best-band-ever.blogspot.com/ ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne pisz dalej ;p zapraszam do sb :0
    http://just-love-me-opowiadanie.blogspot.com/2012/01/rozdzia-4.html

    http://i-hardly-breathe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń