Moim oczom ukazała się dziewczyna, która była na zdjęciach razem z Liamem.
- Czego chcesz ?
- Przyszłam po twój prezent od Liama. Jest teraz mój. Daj go.
- Chyba sobie żartujesz. Jeżeli Liam tak bardzo chce ci go dać to niech mi to powie. Nie wierzę takim brzydkim dziewczynom z toną tapet na ryju. Więc jeżeli możesz zabieraj te grube dupsko z mojego domu i nigdy tu nie wracaj.
- Jeszcze się policzymy Suko.
- Suką to ty nazywaj siebie. Puszczalska dziwko.
To babsko sobie poszło, a ja zobaczyłam wjeżdżający samochód na podjazd. Wiedziałam że to Zayn. Wysiadł z samochodu i podszedł do mnie.
- Czego ona tu chciała?- zapytał.
- Znacie się?- zapytałam .
- Tak. To jakaś nasza fanka. Więc czego chciała?- zapytał znów Zayn.
- Chciała abym oddała jej bransoletkę i łańcuszek który dostałam na urodziny od Liama.- odpowiedziałam i kilka łez spłynęło mi po policzku.
- Emilie nie płacz. Mam nadzieję, że nie oddałaś jej prezentu od niego tak? – zapytał znów mój brat.
- Jasne, że nie.. Ale teraz żałuję.. Wiesz co muszę to z nim wyjaśnić..- powiedziałam i wróciłam się do domu. Poleciałam do swojego pokoju. Do torby włożyłam telefon, portfel i do pudełka spakowałam prezenty od Liama. Schodząc po schodach spotkałam Zayna.
- Emilie poczekaj. Nie idź tam teraz.- powiedział próbując mnie zatrzymać.
- Zayn zrozum, chcę to jak najszybciej zakończyć. Nie będę z nim już. Zdradził mnie, mógł się nawet z nią przespać. Nie mogę z nim być, chociaż dalej go kocham.- odpowiedziałam i znów zaczęłam płakać.
- Poczekaj chociaż do wieczora. Chłopaki przyjdą tu na próbę. Wiem że nie powinienem ich zapraszać, ale nie mogliśmy zrobić u nich bo nie mogą.- powiedział przytulając mnie Zayn.
- No dobrze. Poczekam. Choć lepiej do kuchni odgrzewałam obiad, ale przerwała mi ta zdzira. – odpowiedziałam i poszliśmy do kuchni.
Następnie nakryliśmy do stołu i zjedliśmy w ciszy obiad. Spojrzałam na telefon była 15:45. Gdy skończyliśmy jeść umyliśmy naczynia i poszliśmy do salonu. Zayn po chwili poszedł się rozpakować a ja oglądałam telewizję. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Pomyślałam że to znów to babsko. Otworzyłam drzwi i bez zastanowienia zaczęłam gadać.
- Nie zrozumiałaś? Nie pokazuj się tu więcej zdziro. Wypierdalaj kilka domów dalej i zapukaj może znajdziesz szczęście, które mi zabrałaś.- powiedziałam i spojrzałam na otwarte budzie chłopaków z zespołu.
- Emilie co ci się stało? – zapytał Louis.
- Przepraszam. To nie mało być do was, myślałam że to znów ta..- w tym momencie spojrzałam na Liama- dziewczyna.- odpowiedziałam.
- Rozumiem.- odpowiedział Niall.
- Ale wy przyszliście na próbę. Chodźcie – powiedziałam.
Chłopaki weszli do salonu. Próbowałam uniknąć wzroku Liama. Byłam wściekła, lecz czułam jak do oczu napływają mi łzy. Szybko je starłam i udałam się do pokoju Zayna.
- Zayn chłopaki przyszli. Chodź na dół.- powiedziałam.
- Już idę.- odpowiedział.
Wyszłam z jego pokoju i poszłam do salonu. Chociaż byłam wkurzona i było mi przykro, że Liam mnie zdradził musiałam oddać mu łańcuszek i bransoletkę. Podeszłam do stolika obok kominka. Z torby wyciągnęłam pudełko. Spojrzałam na chłopaków. Mieli przerażone miny, chyba wiedzieli co chcę zrobić. Dziwiło mnie tylko to, że Liam nie chciał ani razu ze mną porozmawiać. Widocznie kocha ją bardziej niż mnie. Spojrzałam na niego miał smutek w oczach.
- Powiem tak. Nie chcę tego. Przyszła po to twoja nowa zdobycz. Przekaż jej że ma więcej się tu nie pokazywać bo nie ręczę za siebie. A i między nami koniec. Nie rozumiem jak mogłeś mi to zrobić. Kochałam cię. Nie rozumiesz tego? Byłam przy tobie kiedy ty byłeś nieprzytomny w szpitalu. Byłam w ciężkim stanie, jednak ciągle byłam przy tobie, nie znalazłam sobie innego chłopaka na pocieszenie. Jak mogłeś mi to zrobić.- powiedziałam i czułam jak łzy płyną po moich policzkach.
- Emilie ja. Przepraszam. Ja wiem, że to był błąd, ale proszę nie skreślaj mnie. Ja cię Kocham- powiedział i złapał mnie za rękę. Szybko ja zabrałam.
- Nie masz prawa mnie dotykać. Co ty sobie myślisz, że ja cię nie Kocham? Kocham cię na wariatka, ale w tej chwili także cię nienawidzę. Będę w miarę dla ciebie miła tylko dlatego, że jesteś przyjacielem mojego brata i chłopaków. Nie licz na żadną przyjaźń i przepraszam was że musieliście tego wysłuchiwać- powiedziałam i wyszłam z salonu. Weszłam do pokoju cała zapłakana. Ja go wciąż kochałam, ale nie mogłam z nim być. Nie po tym co mi zrobił. Nie mogłam mu wybaczyć jak na razie. Przypomniało mi się o sukience którą dostałam do niego na urodziny. Weszłam do garderoby wyjęłam ją i buty. Włożyłam do tego samego pudełka co była gdy ja dostałam. Dalej płakałam. Musiałam się tego pozbyć jak najszybciej. Zeszłam po schodach i poszłam do salonu.
- Zapomniałam o tym. Daj to swojej dziewczynie. Na pewno będzie zadowolona. – powiedziałam i odwróciłam się w stronę schodów, lecz poczułam , że ktoś łapie mnie za rękę.
- Emilie. Proszę zatrzymaj te prezenty były na twoje urodziny. Ja cię Kocham i proszę daj mi jeszcze jedną szansę.- powiedział Liam patrząc mi się w oczy i przybliżając do siebie.
- Mówiłam nie dotykaj mnie. Nie chcę tego. Może jeszcze mam to nosić. Chyba sobie kpisz.. Nienawidzę cię. Słyszysz.? Nienawidzę cię.- powiedziałam przez łzy i poleciałam do swojego pokoju. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać. Myślałam, jak mogłam być z kimś kto mnie zdradził. Ja mu tak ufałam. Ja przecież 3 miesiące temu straciłam mamę a teraz i chłopaka, z którym tak chciałam spędzić resztę swojego życia. Byłam wściekła. Z tego zmęczenia nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
_____________________________________________________________________
Trochę krótki i jestem z niego niezadowolona..; /
_______________________________
Strasznie dziękuję za 5 tysięcy wejść na mojego bloga. Jestem w szoku Normalnie ; *
U was też spadło tyle śniegu? : ))
Normalnie cały dzień u mnie padało i dalej pada.. Zapowiadają się świetne feerie ;* ; ))
________________________________________________
No dobrze.. To już 2 dzisiaj ; ))
Czytajcie i Komentujcie ; * ;D
Emilie ;*
Prawie płakałam.
OdpowiedzUsuńKocham to. ♥
Mam nadzieję, że jeszcze będą razem. :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie. ;*
Kocham to :< Rozpłakałam się o.o
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy się tak nie wczułam w opowiadanie [tak, w książkę tak] i nie płakałam na żadnym opowiadaniu. Tobie się to udało. Możesz być dumna ; )
OdpowiedzUsuńA tak na serio (tamto też było na serio :D) to rozdział świetny. Strasznie realistyczny, pełen emocji i wielu akcji. Kocham Cię za ten rozdział, jesteś dla mnie jak bóstwo. :] <3
Jezu, kocham cię i to opowiadanie ;*** A to ten rozdział jest taki smutny ;(( Kocham, po prostu kocham <3 Jeśli możesz postaraj się jak najszybciej dodać kolejny post ;DD
OdpowiedzUsuńo kurcze .. mam świeczki w oczach . mogę ci tylko pogratulować świetnego rozdziału . tego i poprzedniego . serio ! .
OdpowiedzUsuń