One Direction

One Direction
LoveHarry ; *

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Epilog.

    #  Trzy lata później..   #

     Minęły już trzy lata od naszego ślubu. Mamy 3-letniego synka, Kacpra  i 2-letnią córeczkę, Klaudię . Co do mojego życia z Liamem? Powiem, że układa nam się wspaniale. Jesteśmy szczęśliwi. One Direction koncertuje i jeszcze przez wiele lat będą dawali koncerty z czego bardzo się cieszę. Mój brat i Nicola również się pobrali i mają rocznego synka, który ma na imię Justin. Louis jest w związku z Eleanor, którą wszyscy polubili. Planują się pobrać na wakacje po trasie koncertowej chłopaków, w której właśnie są. Harry również ma dziewczynę, którą również bardzo lubię. To niejaka Jasmine, która jest choreografką chłopaków. Nasz kochany blondynek wreszcie znalazł sobie dziewczynę. To Selena. Wszyscy się pogodziliśmy i znów się przyjaźnimy. Louis nie chciał wrócić do niej, ponieważ bał się, że znów będzie cierpiał przez nią. Chris i Angelina, mają syna 4-letniego, który ma na imię Tomek.
     Tego dnia obudziłam się i spojrzałam na miejsce obok mnie na łóżku. Było puste. No tak Liam jest w trasie i wróci na 2 tygodnie.  Spojrzałam na telefon i zobaczyłam 5 nieodebranych połączeń. Wszystkie od mojego męża. Jak to cudownie brzmi.; )). Zeszłam z łóżka i poszłam do pokoju Klaudii, która jak się okazało słodko spała. Poszłam do pokoju Kacpra, który  bawił się cicho swoimi zabawki. Niema co spokojny jest po tatusiu. Uśmiechnęłam się i poszłam wziąć szybki prysznic. Zrobiłam delikatny makijaż, a włosy związałam w kitkę. Ubrałam to: http://www.photoblog.pl/modnexozestawy/119732635 .  Telefon schowałam do kieszeni i poszłam do kuchni zrobić dzieciom śniadanie. Po 15 minutach wróciłam do pokoju Kacpra i ubrałam go, poczym zaniosła do jadali, gdzie posadziłam go na krzesełku i jadł swoje śniadanie. Wróciłam do pokoju Klaudii, która właśnie się obudziła i poszłam do jadali i nakarmiłam ją. Po śniadaniu, dzieci bawiły się w ogrodzie, a ja zadzwoniłam do Liama. Odebrał po 3 sygnałach.
- Cześć Kochanie.
- Witaj.
- Co słychać? Dajesz sobie radę?
- A wszystko po staremu. Jakoś daję, ale mi ciebie brakuje. Ciężko jest zasypiać w łóżku bez ciebie.
- Wiem kochanie mi ciebie też brakuje, ale nie martw się zobaczymy się szybciej niż myślisz.
- Jak to, przecież wracasz dopiero za 14 dni. Liam, aż 14 dni.
- Kochanie będę za kilka minut w domu. Odwołali nam resztę koncertów.
- Robisz sobie jakiś żart tak?
- Nie Emilie mówię poważnie.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę. Do zobaczenia Kochanie.
- Do zobaczenia.
Nacisnęłam zieloną słuchawkę i poszłam zobaczyć co robią moje małe szkraby.  Gdy je zobaczyłam, uśmiech sam pojawił się na mojej twarzy, lecz znikł gdy zobaczyłam paparazzi, który jak zwykle chcieli zrobić zdjęcia naszym dzieciom. Wzięłam je szybko na ręce i weszliśmy do domu. Razem z Liamem postanowiliśmy, że nie chcemy, aby nasze dzieci były na okładkach gazet. Na pewno nie teraz, nie w tej chwili. Po kilku minutach usłyszałam dźwięk, otwierających się drzwi. Uśmiechnęłam się i po chwili zobaczyłam z nim jego. Mojego wybranka na całe życie. Osobę, którą kocham i nigdy nie przestanę. Pobiegłam i rzuciłam się mu na szyję. Nogi owinęłam za jego plecami i czule pocałowałam w usta. Pocałunek był długi i namiętny, ale co się dziwić nie widzieć swojego męża 3 miesiące. Po chwili dzieci do nas podbiegły i uściskały swojego tatę.
- Tato, tato. Cio mi kupiłeś?- zapytał Kacper, na co zaśmialiśmy się razem z Liamem.
- Ciężarówkę.- odpowiedział i wziął syna na ręce, pokazując mu pudełko z samochodem.  Kacper ucieszył się jak dziecko, które dostaje coś słodkiego.
- A tobie księżniczko tez coś kupiłem.- powiedział zwracając się do córki, która siedziała na podłodze i patrzyła na swojego tatę.
- A cio?- zapytała i podeszła do taty.
- A co by moja księżniczka chciała?- zapytał i wziął ją na ręce.
- Jaje, jaje. – powiedziała, a ja Liam pokazał jej dużą lalkę w różowej sukni.
       Cieszyliśmy się tym, że Liam wrócił szybciej.  Teraz 2 miesiące spędzimy razem na wakacjach. Jedziemy do 2 tygodnie do rodziny Liama, która mieszka w Zakopanych, potem również dwa tygodnie do mojej babci. W sierpniu jedziemy na wakacje do Włoch razem z chłopakami i ich dziewczynami.
      Co do naszych planów na przyszłość? Nie mamy ich za dużo. Chcemy być razem i chcemy wychować nasze dzieci w dobry sposób. Chcemy być dobrymi rodzicami….

________________________________________________________
    Niechętnie rozstaję się tym opowiadaniem. Jest mi ciężko dodawać już tu epilog, ale bez sensu się trochę ciągnięcie tego dalej. Chciałam aby wszystko skończyło się dobrze i tak jest.
Było to moje pierwsze opowiadanie to tu były moje pierwsze masakryczne rozdziały, ale też te nawet dobre.
____________________________________________________
Dziękuję wszystkim, którzy czytali te opowiadanie ;*
Jesteście niesamowici <3
Dziekuję wam z całego serca ; *
________________________________
    Nie miałam ochoty nie miałam siły pisać epilogu. Nie wiedziałam co mam tu napisać. Na prawdę jest mi ciężko zakończyć tego bloga bo to tutaj wiele się nauczyłam i dowiedziałam..  Chciałabym wam podziękować, że pisaliście mi nawet te komentarze w których pisaliście co wam się niepodobało( przeważnie było to na gadu). Dzięki tym komentarzom starałam się pisać lepiej aby nie popełniać tych samych błędów.
Powiem, że popłakałam się pisząc już epilog, ale no bez sensu jest ciągnięcie tej historii dalej.
____________________________________________
     Dzięki temu opowiadaniu zyskałam nowych znajomych, niektórych mogę nazywać swoimi przyjaciółmi, bo wiele mi pomogli ; *
Dziękuję wam ! <3

Osoby, które bardzo polubiłam, ale też niektóre znałam już daawno:
Julka <3
Nicola<3
Klaudia<3
Zuzka<3
Eliza <3
Asia <3
Kinga <3
Magda <3
Melani <3
Monika <3
Wiktoria <3
Dziękuję również tym, którzy komentowali i czytali to opowiadanie <3
Wiele razy czytam od początku komentarze i uśmiech sam mimowolnie pojawia się na mojej twarzy ; * ; ))

Naprawdę wam dziękuję !
Nigdy nie zapomnę o tym blogu <3

DZIĘKUJĘ  i życzę wam WSZYSTKIEGO DOBREGO ! <3

___________________________________
Oczywiście zapraszam na moje nowe opowiadanie :

http://callmemaybeklaudia.blogspot.com/

oraz opowiadanie mojej kochanej Klaudii, która powiedziała mi dopiero wczoraj, że prowadziła bloga, który jest naprawdę świetny. Menda jedna <3 Wiesz, że nie umiem się długo na ciebie gniewać. Zapraszam do jego przeczytania :

http://gotta-be-you-baby.blogspot.com/

Całuję po raz ostatni w tym opowiadaniu ; ((
Emilie  <3 ; **

piątek, 6 kwietnia 2012

; *

Epilog pojawi się po świętach. ; ))

Zaczęłam nowego bloga: http://callmemaybeklaudia.blogspot.com/

Zapraszam Was serdecznie ! ; ))

Są sami bochaterowie, ale jutro pojawi się pierwszy rozdział ;*

Mam nadzieję, że również się wam spodoba.
______________________________________
Korzystając z okazji chciałabym wam życzyć Wesołych Świąt ! ; *

Zdrowia,szczęścia i radości
 niech Wam uśmiech w sercach gości
a zajączek piękny, biały
niech przyniesie koszyk cały
jajek złotych, kolorowych
i miłości cały worek. ;*
Wesłocy świąt ! ; * ; ))

Całuję,
Emilie <3

niedziela, 1 kwietnia 2012

Rozdział 45

          Nadszedł dzień wyjazdu do Hiszpanii. Przez te media z niespodzianki wyszły nici, ale chłopcy i tak się cieszyli, że zorganizowaliśmy im dwutygodniowe wakacje. Po powrocie mają od razu 6 miesięczną trasę koncertową i cieszą się, że te dwa tygodnie spędzą razem z nami w Hiszpanii. Po  długiej i relaksującej kąpieli zrobiłam sobie lekki makijaż i założyłam to : http://www.photoblog.pl/modnexozestawy/118408059 . Włosy związałam w koka, a do torby włożyłam telefon, Mp4, portfel, klucze od domu i samochodu. Umówiliśmy się, że pojedziemy dwoma samochodami ja z Nicolą, Zaynem i Liamem moim autem, a Harry, Louis i Niall samochodem Louisa. 
      Sama droga na lotnisko jak i lot minął dość spokojnie. Siedziałam oparta głową o ramię mojego chłopaka ze słuchawkami w uszach.  Po 2h odebraliśmy swoje bagaże i ruszyliśmy w stronę taksówek, które czekały na nas pod lotniskiem. Gdy tylko wyszliśmy z budynku zostaliśmy zaatakowani przez fanów One Direction i paparazzi, którzy oczywiście musieli uwiecznić to, że chłopaki są na wakacjach w Hiszpanii. Razem z Nicolą nie chciałyśmy by ktokolwiek z fanów i paparazzi dowiedział się gdzie lecimy na wakacje, ale jak widać nie udało się nam. Nie będziemy wiedzieć naszych chłopaków pół roku i chciałam spędzić ten czas z Liamem i chłopakami, ale jak zwykle nici z moich/ naszych planów.  Zrobiliśmy sobie kilka zdjęć, a chłopaki odpowiedzieli na kilka pytań i wsiedliśmy do taksówek. Po 40minutach drogi dojechaliśmy do hotelu   ‘’Happiness’’. Hotel wyglądał z zewnątrz jak i w środku bardzo ładnie. Po odebraniu kluczy do pokoju udaliśmy na 8 piętro, gdzie były nasze pokoje. Ja byłam z Liamem, Nicola z Zaynem. Natomiast Lou, Harry i Niall razem.
- Dziękowałem ci już?- zapytał Liam zamykając drzwi do hotelowego pokoju nogą.
- Jakieś 20 razy.- odpowiedziałam ze lekkim uśmiechem.
- Dzisiaj zabieram cię na kolację. Będziemy tylko we dwoje. Co ty na to?- zapytaj Liam całując mnie w policzek.
- Zgadzam się.- odpowiedziałam.- Ale wiesz nie wiem jak mam się ubrać..- powiedziałam i spojrzałam na chłopaka, który uśmiechał się nieziemsko.
- Nawet z dresach i rozmazanym makijażem wyglądasz pięknie.- powiedział i pocałował mnie w usta.
- Dziękuję, ale na którą mam być gotowa?- zapytałam siadając na sofie w pokoju.
- Jest 14:30. Tak na 19:00- powiedział i uśmiechnął się cwaniacko.- A teraz przepraszam cię, ale mam coś do załatwienia. Wpadnę po ciebie o 19:00.- powiedział i zniknął za drzwiami. Natomiast ja rozpakowałam nasze walizki i wyjęłam z niej sukienkę bez ramiączek i szpilki, które szczęście, że spakowałam do torby.  Wzięłam do ręki telefon i zadzwoniłam do przyjaciółki.
- Hallo?
- Błagam przyjdź do mnie. Pomożesz mi.
- No pewnie. Zaraz będę. Mam nadzieję, że powiesz mi o co chodzi.
- Jak przyjdziesz.
- Będę za 2 minuty.
 Nacisnęłam czerwoną słuchawkę i odłożyłam telefon na łóżko. Po chwili do pokoju weszła Nicola.
- Więc mów.- zaczęła zamykając za sobą drzwi.
- Liam zabiera mnie na kolację. Pomalujesz mnie i uczeszesz?- zapytałam ze słodką miną.
- No jasne. A wiesz co ubierzesz?- zapytała i uśmiechnęła się.
- Tak szczęście, że ją wzięłam. – odpowiedziałam i pokazałam jej jasną sukienkę przed kolano bez ramiączek. Do tego jasne buty na obcasie i pod kolor torebkę.
- No  podoba mi się, ale wiesz jest  16:30 a ty musisz się chyba jeszcze odświeżyć.- powiedziała Nicola. Kiwnęłam głową na tak i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i zmyłam makijaż. Włosy rozczesałam. Owinęłam się ręcznikiem i wyszłam do przyjaciółki, która zrobiła mi fryzurę i jasny bardzo delikatny makijaż. Gdy skończyła była 18:15. Szybko wzięłam sukienkę i dodatki i poszłam do łazienki. Ubrałam się i psiknęłam perfumom. Wyglądałam tak : http://www.photoblog.pl/modnexozestawy/119115728 . Wróciłam do pokoju i do torebki włożyłam telefon, chusteczki, lusterko i błyszczyk.
Oczami Nicoli:
   Gdy zadzwoniła do mnie Nicola od razu wiedziałam, że Liam zaprosił ją do restauracji. Jeszcze nie wiedziała co ją czeka. Gdy chłopaki dowiedzieli się, że lecimy do Hiszpanii, Liam powiedział, że będzie chciał spędzić z Emilie resztę życia i chce się jej oświadczyć. Wiedzieliśmy o tym wszyscy tylko nie Emilie.  Liam razem z Zaynem pojechał wybrać pierścionek zaręczynowy. Oczywiście chłopak był tak przejęty zaręczynami, że zapomniał garnituru z domu i musieli jeszcze go kupić. Gdy Emilie wyszła z łazienki ubrana to wiedziałam, że na pewno ten dzień będzie najszczęśliwszym w jej życiu. Kochała go i wiele razy mówiła mi, że chce wyjść za mąż właśnie z Liamem. 
- Wyglądasz bardzo ładnie.- powiedziała gdy zobaczyłam dziewczynę, która chowała telefon do torebki.
- Dziękuję. Nawet nie wiesz jak się denerwuję. Nie wiem czego mam się spodziewać.- mówiła jak najęta. Zawsze tak mówiła, gdy się czymś denerwowała. Podeszłam do niej i przytuliłam.
- Emilie. Spokojnie, będzie dobrze.- powiedziałam i spojrzałam na zegarek wiszący w pokoju nad drzwiami. Była 18:59. Po chwili usłyszałam, że ktoś puka do drzwi.
- No idź otwórz. Pewnie to Liam.- powiedział i spojrzałam w kierunku drzwi.  Emilie ostatni raz spojrzała się w lustrze i poszła otworzyć drzwi..
 Oczami Liama:
 Delikatnie zapukałem do naszego pokoju. Czekałem na ten wieczór całe życie. Kocham ją i zrobię to właśnie dzisiaj.  Denerwowałem się lekko, ponieważ nie wiedziałem czy powie TAK. Po chwili otworzyła drzwi. Wyglądała pięknie. Krótka sukienka podkreślała jej zgrabne i długie nogi.  Uśmiechnąłem się na sam jej widok i wręczyłem różę czerwoną różę, całując dziewczynę delikatnie w policzek.
- Wyglądasz cudownie.- powiedziałem i chwyciłem dłoń dziewczyny.
- Dziękuję, ty też.- powiedziała. Widziałem po niej, że strasznie się denerwuje. Wyszliśmy z hotelu w milczeniu. Pod hotele było kilku paparazzi, którzy zrobili nam zdjęcia, ale nie odpowiadaliśmy na żadne pytanie kierowane w naszą stronę. Pod hotelem czekała długa czarna limuzyna, którą wynająłem przez telefon. Wsiedliśmy i ruszyliśmy w kierunku restauracji. Spojrzałem na dziewczynę. Bawiła się palcami. Próbowałem chociaż ja się nie denerwować. Złapałem ją za rękę i ścisnąłem ją mocniej. Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Weszliśmy do restauracji i udaliśmy się do miejsca, które było przygotowane specjalnie na tą okazję.
Oczami Emilie:
  Weszliśmy do restauracji i poszliśmy do Sali, która była przeznaczona chyba tylko dla nas. Mężczyzna w czarnych garniturze otworzył nam drzwi. Gdy przekroczyłam próg ujrzałam pokój w którym było pełno czerwonych róż i paliły się świeczki. Na środku stał stolik dla dwóch osób. Z wieży leciała spokojna muzyka. Byłam w szoku. Coś takiego dla mnie?  Zadawałam sobie tysiące pytań w głowie. Usiedliśmy przy stole i zjedliśmy kolację rozmawiając. W pewnym momencie Liam wstał i podszedł do mnie. Nie wiedziałam co się dzieje. Uklęknął przede mną i chwycił moją dłoń.
- Emilie wiesz, że cię Kocham. Jesteśmy ze sobą dwa lata i przeszliśmy już wiele. Chciałbym spędzić z tobą resztę życia. Chcę mieć z tobą 3 dzieci, chcę się z tobą zestarzeć i chcę aby reszta mojego życia była spędzona tylko i wyłącznie z tobą. Kocham Cię Emilie. Nikogo tak nie kochałem jak ciebie.- powiedział Liam. A po chwili wyjął z kieszeni marynarki małe czerwone pudełeczko i otworzył je. Dopiero wtedy doszło do mnie, że Liam mi się oświadcza. Byłam w szoku.- Emilie Smith wyjdziesz za mnie?- zapytał po chwili i spojrzał w moje oczy, do których napływały łzy. Nie potrafiłam wydusić z siebie ani jednego słowa. Po chwili jednak otrząsnęłam się i przez łzy, które leciały po moich policzkach lekko się uśmiechnęłam. Pocałowałam chłopaka w usta, a po chwili spojrzała mu w oczy.
- To znaczy tak?- zapytał jakby nie był pewny tego, że się zgadzam.
- Z wielką chęcią zostanę panią Payne.- odpowiedziałam i uśmiechnęłam się delikatnie.  Chłopak wsunął na mój palec srebrny pierścionek z diamentem. Wyglądał tak : http://www.idiamonds.pl/wybrany.php?id=2562 .
- Zatańczysz ze mną?- zapytał i wyciągnął ku mnie dłoń. Chwyciłam ją i po chwili tańczyliśmy przytuleni do siebie. Był to mój najszczęśliwszy wieczór w całym moim życiu. Od teraz mogę już nazywać siebie panią Payne. Co prawda nie mamy jeszcze ślubu, ale i tak będę mówiła do siebie pani Payne.


___________________________________________________________
No i jest 45 rozdział ; )) Jestem z niego zadowlona. ; *
Pierwszy raz od dłuższego czasu.
No więc doszliśmy do momentu, którego dosyć się bałam. Nie wiem czemu się boję.
Zbiliżamy się do końca. Następny będzie już epilog ; //. Niestety ....
____________________________________

Proszę was  Pomóżmy jej !  Wierzę, że damy radę !
http://twitpic.com/91pggl

_____________________________________________
A teraz Moja Kochana Siostra ma dzisiaj urodziny ; * !

Sto lat Staruszko ; * Kończysz dziś 17 lat ! ; *
SToooOooo Lat ! ; *

___________________________
 Czekam na komentarze pod tym rozdziałem <3

Całuję, Emilie :* <3

środa, 28 marca 2012

Rozdział 44

            Była 11:30 a ja nadal leżałam w łóżku. Zła na Liama, że zaczął coraz więcej spożywać alkoholu. Wiem, że jest już pełnoletni, ale to nie zmienia faktu, że trochę przesadza. Specjalnie położyłam go w pokoju gościnnym by nie czuć alkoholu. Postanowiłam wreszcie wstać z tego łóżka i zrobić coś pożytecznego.  Poszłam do łazienki i wzięłam długą relaksującą kąpiel. Słuchając przy tym muzyki zeszła mi dobra godzina w wannie. Gdy wysuszyłam włosy, zrobiłam sobie delikatny makijaż, a włosy zostawiłam rozpuszczone. Mój strój na dziś wyglądał tak: http://www.photoblog.pl/modnexozestawy/118408059 .  Telefon wzięłam do ręki i zeszłam po schodach, następnie udając się do kuchni. Zrobiłam sobie śniadanie( płatki czekoladowe z mlekiem). W między czasie zadzwoniła do mnie przyjaciółka.
- Hallo?
- No cześć. Masz jakieś plany na dziś?
- Wiesz raczej nie. Jestem zła na chłopaków, znaczy na Liama.
- No ja na Zayna również, ale skoro już zarezerwowałaś ten hotel i te bilety to wypadałoby lecieć. Musimy kupić parę ciuchów nie sądzisz?
- Mam nadzieję, że nie będziemy takie wybredne jak wczoraj. Przyjdź do mnie za 5/10 minut ok. ?
-  No dobra. Do zobaczenia .
- Pa.
 Zakończyłam rozmowę i kontynuowałam śniadanie.  Po chwili usłyszałam, że ktoś schodzi po schodach. Nie przejmowałam się tym, gdyż byłam wkurza na tych pajaców, że tyle wypili.  Spojrzałam tylko na osobę, która właśnie wchodziła do kuchni. Był to Louis.
- Emilie gdzie macie tabletki na kaca?- zapytał.
- Nie wiem, nie używam ich.- odpowiedziałam i wzruszyłam ramionami.
- Jesteś zła?- zapytał znów Lou.
- Nie kurde okres mam i się tylko wyżywam.-  powiedziałam i wstałam z krzesła.
- Oj no nie złość się już tak.- powiedział i lekko się uśmiechnął. Spojrzałam na niego spod byka i poszłam do swojego pokoju. Wzięłam torebkę do  której włożyłam telefon, portfel, lusterko klucze od domu i samochodu. Otworzyłam okna w swoim pokoju i pościeliłam łóżko. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Wzięłam torebkę i poszłam otworzyć drzwi.
- Hej.- powiedziałam całując dziewczynę w policzek.
- Hej.- powiedziała z uśmiechem.
- Wejdź na chwilę.- powiedziałam i wpuściłam ją do środka. Usiadłyśmy w kuchni przy wyspie gdzie nie było już Louisa.
- Powiedziałaś im?- zapytała Nicola pijąc sok pomarańczowy.
- Nie, nie mam zamiaru z nimi rozmawiać po tej imprezie.- odpowiedziałam i spojrzałam na Liama wchodzące właśnie do kuchni.
- Cześć Kochanie.- powiedział i chciał pocałować mnie w policzek, lecz się odsunęłam.- Co jest?- zapytał po chwili. Zmierzyłam go wzrokiem i pociągnęłam przyjaciółkę do wyjścia. Wsiadłyśmy do samochodu i udałyśmy się do  centrum.
       Czas leciał niesamowicie szybko kupiłyśmy kilka bluzek, sukienek, spodni i spodenek i stroje kąpielowe.  Kilka razy dzwonił mi telefon i byli to chłopacy, ale żadna z nas nie odbierała. Po 3h zakupów wróciłyśmy w dobrych humorach do domu. Weszłyśmy do salonu i zobaczyłyśmy 5 chłopaków oglądających telewizor.
- No nareszcie. Wiecie jak się martwiłyśmy. Czemu nie odbierałyście?- pytał Liam.
- Dzwoniliście? Serio? Chyba nie słyszałam. A ty Nicola?- zapytałam i spojrzałam na przyjaciółkę, która zaczynała się śmiać.
- Też nic nie słyszałam.- powiedziała ze śmiechem.
- Co cię tak śmieszy? – zapytał Zayn patrząc na swoją dziewczynę.
- Nie nic. Po prostu przypomniało mi się coś śmiesznego.- odpowiedziała wybuchając niepohamowanym śmiechem. Spojrzałam na nią i dołączyłam do niej. Chłopaki patrzyli na nas jak na wariatki i się uśmiechnęli. Wyjazd był jutro a trzeba było im powiedzieć o wyjeździe. Przestałam się śmiać i kiwnęłam głową do Nicoli, że zaczynami mówić.
- No więc mamy dla was niespodziankę.- zaczęła Nicola patrząc na chłopaków.
- Jaką?- zapytali równocześnie.
- Dajcie nam skończyć.- powiedziałam- Jutro o 4:30 macie być pod naszym domem. Weźcie parę ciuchów.- dodałam po chwili z uśmiechem patrząc na Liama.
- Ale co się dzieje?- zapytał Lou patrząc na mnie i Nicolę.
- Po prostu bądźcie jutro o 4:30 przed moim domem.- powiedziałam i się lekko uśmiechnęłam.
- A teraz chyba musicie iść się pakować. Jest 20:30. Macie mało czasu, żeby jeszcze się wyspać.- powiedziała Nicola i pocałowała mnie w policzek i opuściła mój dom. Za nią pobiegł Zayn, który pewnie będzie próbował dowiedzieć się gdzie ich zabieramy. Spojrzałam na chłopaków z lekkim uśmiechem i poszłam do kuchni. Nalałam sobie soku pomarańczowego i wróciłam do salonu.
- Co tam?- zapytałam włączając telewizor na jakieś plotki o gwiazdach.
- Emilie powiedz nam.- zaczął Niall.
- Powiedz gdzie jedziemy.- dokończył Harry.
- Nie. Dowiecie się jutro. Cicho mówią o was.- powiedziałam i podgłosiłam telewizor. Kobieta mówiła o mnie i Liamie, Nicoli i Zaynie i reszcie. Nie wiem skąd, ale dowiedzieli się że zarezerwowałam bilety do Hiszpanii. No to koniec niespodzianki. Pomyślałam i szybko wyłączyłam telewizor.
-Oni wszystko muszą zepsuć!- krzyknęłam i wyszłam z salonu udając się do swojego pokoju.

________________________________________________________
Widzę, że wcześniejszy rozdział wam się nie podobał ; / ..
Proszę was nie piszcie do mnie na gadu wiadomości typu, że jesteś beznadziejna i że mam szybko wstawiać następny rozdział bo jak nie to przestaniecie czytać moje opowiadanie i takie różnie.
To mi nie pomaga tylko jeszcze bardziej dołuje.
Mam problemu związane z życie prywatnym, a to opowiadanie miało sprawiać mi przyjemność a przez niektórych z was odechciewa mi się ciągnąć tego dalej. Zastanówcie się nad tym bo wcale nie jest to miłe.
Jestem ciekawa jak wy byście się czuli gdy ktoś pisał wam takie rzeczy.
Oczywiście nie wszyscy piszą mi takie rzeczy. Tym którzy czytają to opowiadanie i nie wypisują mi takich rzeczy bardzo dziękuję. Dzięki wam tak naprawdę pisze to dalej. ; *
______________________________________________________

Jestem normalnie mega zadowolona :D
W poniedziałek i wtorek miałam testy gimnazjalne próbne( ostatnie ;// ) , które myślałam, że pójdą mi masakrycznie, a tu wchodzę sobie dzisiaj na dziennik i 3 z geografi ! Haha :D Szok ; p
No z chemii 2 niestety ; /, ale trudno ; p.. Reszty jeszcze nie sprawdzili.. MoooOoooże to i lepiej ;p
Niech się nie spieszą.

Jedyny problem mam z wyborem szkoły ; /. Polikwidowali profile, na które chciałam iść i teraz lipa ; / ..
Została wojskowa lub technik cyfrowych procesów graficznych. Wybiorę chyba to drugie ; ))
_______________________________________________

No nic jeszcze raz prosze nie piszcie mi taki rzeczy zatrzymajcie to dla siebie. Jeżeli nie podoba się wam to opowiadanie to wogóle go nie czytajcie i nie będzie problemu.

Trochę się rozpisałam, ale no nic ; ))

Emilie ;*; ))

piątek, 23 marca 2012

Rozdział 43

    Obudziłam się i spojrzałam na osobę leżącą obok mnie. Liam. Uśmiechnęłam się sama do siebie i pocałowałam go delikatnie w policzek. Wzięłam do reki telefon leżący na szafce nocnej i spojrzałam na godzinę. Była 10:40. Delikatnie zeszłam z łóżka i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i zrobiłam delikatny makijaż. Poszłam do garderoby i po kilku minutach wybrałam strój na dzisiaj i wróciłam do łazienki. Ubrałam ciuchy i zrobiłam sobie kłosa. Wyglądałam tak : http://www.photoblog.pl/maszgusst/118096360/1680336/ . Wyszłam z łazienki i zobaczyłam, że Liam jeszcze śpi. Do torby włożyłam telefon, portfel, dokumenty, klucze od domu i auta oraz moją Mp4.  W biurku poszukałam kartki i długopisu. Napisałam Liamowi wiadomość, że wychodzę i  nie chciałam go budzić. Położyłam kartkę na miejscu łóżka gdzie spałam i delikatnie zamknęłam drzwi. Zeszłam po schodach i weszłam do kuchni, gdzie spotkałam Nicolę i Zayna.
- Witam śpiocha.- powiedziała Nicola jedząc swoje naleśniki.
- A cześć.- powiedziałam i delikatnie się uśmiechnęłam.
- Robimy imprezkę?- zapytał mój braciszek z chytrym uśmieszkiem.
- Jestem za, ale ty jako, że to zaproponowałeś szykujesz wszystko, bo my nie mamy czasu.- odpowiedziałam z uśmiechem.
- Ja również jestem za i popieram Emilie, Kochanie.- powiedziała całując Zayna w policzek.
-Macie szczęście, że mam jeszcze chłopaków, a właśnie twój Romeo jeszcze śpi?- zapytał Zayn ze śmiechem.
- Tak śpi, a ja właśnie porywam twoją dziewczynę na miasto. – odpowiedziałam i z uśmiechem spojrzałam na przyjaciółkę.
- Wstąpimy tylko do mojego domu, bo musze się przebrać.- powiedziała a następnie wstała od stołu. Pocałowała Zayna i razem ze mną wyszłyśmy z domu.
Oczami Liama:
   Obudziły mnie krzyki dochodzące z dołu. Niechętnie otworzyłem oczy rozglądając się po pokoju. Spojrzałem na miejsce obok i nie zobaczyłem Emilie. Leżała tam tylko jakaś kartka. Wziąłem ją i zacząłem czytać:

               Cześć Kochanie !; *
  Nie chciałam cię budzić bo spałeś tak słodko. Przepraszam, że cię tak zostawiłam, ale wybrałam się z Nicolą na zakupy.  Wrócimy wieczorem…  Życzę ci miłego dnia. ; ))

                                                                                             Całuję, Emilie ;* <3
Uśmiechnąłem się sam do siebie i wstałem z łóżka. Założyłem swoje spodnie i poszedłem ogarnąć się do łazienki. Po 15 minutach wyszedłem i zszedłem na dół do kuchni gdzie zastałem Zayna, Nialla, Louisa i Harrego jedzących jak zwykle śniadanie u mojej dziewczyny w domu.
- Widzę, że twoja Julia cię opuściła!- krzyknął Louis.
- Nie musisz się tak drzeć pajacu.- powiedziałem i usiadłem obok marchewkowego.
- Robimy imprezę. Dziewczyny powiedziały, że macie mi pomóc i tak na 19 zaprosić znajomych!- krzyknął zadowolony Zayn.
- No niech będzie.. Ja jadę do jedzenie i picie, razem z Louisem.- powiedziałem i zaśmiałem się patrząc na złego Nialla.
- Jak możesz? Czemu nie ja? Przecież wiesz, że kocham zakupy a najbardziej te spożywcze.- powiedział i zaczął udawać, że płacze.
- Oj ty mój blondasku . Wybacz mi ten jeden jedyny raz.- mówiłem do Nialla klęcząc przed nim i błagając o przebaczenie.
- Ten jeden raz ci wybaczę, ale następnym razem to zabierasz mnie.- powiedział już uśmiechnięty blondyn.
- Oh nawet nie wiesz jaką radość sprawiłeś mi tym, że mi wybaczyłeś.- powiedziałem wybuchając już niepohamowanym śmiechem.
- Ej ty Romeo jedziemy na te zakupy.- powiedział Lou ciągnąc mnie w stronę drzwi.
Oczami Emilie:
 Gdy Nicola się już przebrała i pomalowała co zajęło jej jakieś 45 minut pojechałyśmy do centrum handlowego.  Chodziłyśmy od sklepu do sklepu szukając jakiś fajnych ciuchów. Nic nam się nie podobało. Byłyśmy jakieś wybredne dzisiaj. Lekko podłamane poszłyśmy do kawiarni.
- Co podać?- zapytała kobieta z uśmiechem na twarzy.
- Dwie kawy i do tego dwa kawałki szarlotki.- odpowiedziała Nicola, a następnie kobieta poszła w swoją stronę.
- Ej mam pomysł. Polećmy sobie do Hiszpanii. Tak na dwa tygodnie.- powiedziałam śmiesznie ruszając brwiami patrząc na przyjaciółkę.
- Ok, ale bierzemy chłopaków ?- zapytała.
- Zobaczymy jeszcze- odpowiedziałam- Albo wiesz co zrobimy im niespodziankę.- dodałam po chwili z chytrym uśmieszkiem.
- Jestem jak najbardziej na tak.- powiedziała dziewczyna śmiejąc się w najlepsze.
 Pogadałyśmy jeszcze chwilę, poczym postanowiłyśmy wstąpić jeszcze do „ Stokrotki” na zakupy spożywcze. Kupiłyśmy zapas marchewek dla Louisa, słodycze dla Nialla i najpotrzebniejsze rzeczy. Chciałyśmy spędzić ten wieczór na oglądaniu filmów z chłopakami.  Zahaczyłyśmy jeszcze  o wypożyczalnię filmów i udałyśmy się do samochodu.  Jadąc do domu przypomniało mi się o czym rozmawiałyśmy z moim braciszkiem.
- Przecież chłopaki robią imprezę.- powiedziałam i spojrzałam na zegarek.
- Nie mam jakoś ochoty.- powiedziała Nicola i włączyła radio.
- Ja też nie.- mruknęłam pod nosem i spojrzałam na telefon. Była 18:30. Świetnie pewnie zaraz będzie impreza. Nim się obejrzałam byłyśmy przed domem z którego dochodziła głośna muzyka. Wzięłyśmy torby z zakupami i weszłyśmy do domu. Większość ludzi była już schlana w najlepsze, a podobno przed chwilą zaczęła się impreza.
- Pewnie nasi nie są lepsi.- mruknęłam pod nosem spoglądając na przyjaciółkę. Trochę była zdenerwowana widząc lekko chwiejącego się Zayna idącego w jej stronę. Wzięłam od niej zakupy i zaniosłam je do kuchni. Szybko je rozpakowałam i otworzyłam lodówkę. Oczywiście same wódki i piwa. Jak zwykle na imprezie. Nie znajdę tu nawet żadnego soku.
- Co za debil robił te zakupy.- powiedziałam i poczułam, czyjeś ręce na mojej tali.
- Wypraszam sobie tego debila.- powiedział mój chłopak. Tak to było on. Czułam od niego alkohol co mi się trochę nie spodobało.
- Kupiliście same wódki i piwa?- zapytałam obracając się do niego i patrząc w jego oczy.
- Nie w twoim pokoju stoi twój ulubiony sok pomarańczowy. – odpowiedział chłopak i zbliżył swoją twarz do mojej. Zdecydowanie zepsuł mi się humor widząc swojego chłopaka, który zaczyna coraz więcej pić. Nie  podobało mi się to.
- Jesteś pijany. Daj spokój. – powiedziałam i ominęłam chłopaka. Ruszyłam w stronę schodów mijając sporą grupę osób zupełnie mi nieznanych. Poszłam prosto do swojego pokoju. Położyłam na łóżku i napiłam soku, który stał na szafce obok mojego łóżka.  Wzięłam do ręki laptopa  i szukałam hotelu w Hiszpanii w którym moglibyśmy się zatrzymać. Kilka hoteli mi się spodobało, ale wybrałam ten o nazwie „Happiness” . Zarezerwowałam bilety lotnicze za 3 dni i wyłączyłam laptopa. Przeraziłam się była już 1:30 w nocy. Jak ten czasy szybko zleciał. Nie chciałam psuć im imprezy, ale musiałam zobaczyć czy jeszcze ktoś tam w ogóle jest trzeźwy. Zeszłam na dół i się przeraziłam. Liam tańczący na wyspie w kuchni razem z Zaynem w samych bokserkach. Harry z Louisem śpiący pod stołem i Niall całujący jakąś laskę. O nie. Wiem, że to pod wpływem alkoholu, ale już przesadzają. Wzięłam do ręki mikrofon.
- Koniec Imprezy ! Wszyscy do domu.- spojrzeli na mnie krzywo i mrucząc coś pod nosem wyszli.  Pobiegłam szybko na górę i wzięłam swój telefon komórkowi. Wykręciłam numer przyjaciółki. Odebrała po 4 sygnałach.
- Hallo?
- Proszę ci przyjdź do mnie. Nie dam sobie sama rady.
- Dziewczyno jest prawie 2 w nocy.
- Wiem, ale jestem strasznie zła na chłopaków. Tym razem przesadzili. Gdybyś ty widziała co oni robili. Sama sobie nie dam rady z  5 chłopaków.
- Dobra będę za 5 minut.
-Pa.
 Po skończonej rozmowie zaczęłam zaprowadzać chłopaków do pokoju. Na początku stawiali lekki opór, że nie chcą nigdzie iść, ale jak już byli w pokoju to od razu zasypiali. Nicola jak obiecała była po 5 minutach.  Ona zaprowadziła Zayna i Nialla, a ja Liama, Louisa i Harrego.


______________________________________________________________
To z komentarzami było głupie. Nie będę was wykorzystywać.
Dodaję rozdział dziś, gdyż w weekend nie mam czasu. A w poniedziałek i wtorem piszę ostatnie już próbne testy gimnazjalne ; // Masakra ; //

No nic. Mam nadzieję, że wam się spodoba ; ))
Ale pogoda jest cuuuUuuudowna :D Aż nie chce się siedzieć w domu ;*

Emilie <3

sobota, 17 marca 2012

Rozdział 42

Oczami Liama.
   Obudziłem się ze strasznym bólem głowy. Chyba przesadziłem z alkoholem wczorajszej nocy. Pomyślałem. Wziąłem do ręki  telefon leżący na szafce i spojrzałam na godzinę. Była 10:30. Spojrzałam na osobę leżącą obok mnie. Pocałowałem ją delikatnie w policzek i próbowałem znów zasnąć. Nie miałem siły iść po tabletki na dół. Po długim męczarniach wreszcie zasnąłem.

Oczami Emilie.
  Otworzyłam oczy i wstałam z łóżka. Wzięłam do ręki telefon i sprawdziłam godzinę. 11:30. Trzeba się szykować na poprawiny. Powiedziałam sobie w myślach i ruszyłam do łazienki. Wzięłam prysznic  i postanowiłam ubrać dresy. Wyglądałam tak : http://www.photoblog.pl/modnexozestawy/118072032 . Włosy związałam w warkocza i wróciłam do sypialni. Liam słodko spał, więc nie miałam serca go na razie budzić. Udałam się do kuchni i postanowiłam zrobić naleśniki.  Po 30minutach śniadanie było gotowe. Położyłam na tacy talerz z naleśnikami, dwie szklanki z sokiem pomarańczowym, tabletki na kaca i wodę mineralną. Liam na pewno będzie potrzebował czegoś na kaca. Szczerze to byłam na niego trochę zła, że tak się zawalił, ale nie będę robiła mu scen przed poprawinami. Wróciłam so sypialni i zobaczyłam, że mój chłopak już nie śpi.
- Widzę, że już nie śpisz.- powiedziałam siadając obok chłopaka na łóżku i kładąc tacę pomiędzy nami.
- Strasznie boli mnie głowa.- powiedział Liam i zakrył poduszką głowę.
- Trzeba było tyle nie pić.- powiedziałam i podałam mu tabletki.- Masz.- dodałam po chwili.
- Dziękuję. Jesteś Kochana.- powiedział chłopak i pocałował mnie w policzek. Zaczęłam jeść naleśniki i popijałam je sokiem. Robiłam się coraz bardziej zła. Mój chłopak nawalił się na weselu przed całą rodziną.  Śniadanie zjedliśmy w ciszy.
- Jesteś zła?- zapytał Liam odkładając tacę na podłogę i spojrzał na mnie.
- Nie.- odpowiedziałam wstając i wchodząc do łazienki. Była 12:40, a na 14:00 mieliśmy być na poprawinach. Zrobiłam sobie makijaż a włosy zostawiłam rozpuszczone. Weszłam do garderoby i postanowiłam ubrać to :  http://www.photoblog.pl/modnexozestawy/117796394. Wróciłam do pokoju i do torebki schowałam telefon, portfel, lusterko i różne rzeczy.
- Emilie nie bądź zła.- powiedział Liam obejmując mnie od tyłu.
- Nie jestem zła Liam. Ubieraj się jedziemy na poprawiny.- odpowiedziałam mu i wyszłam z pokoju. Weszłam do salonu, gdzie zastałam Nicolę.
- Cześć.- powiedziała z lekkim uśmiechem.- Twój chłopak wyleczy już kaca?- zapytała po chwili ze śmiechem.
- Hej. Nie, jestem na niego zła, że się tak nawalił, ale no jakoś to przetrwam. W końcu sama posadziłam go obok Justina.- odpowiedziałam jej i spojrzałam na dziewczynę. Miała na sobie  śliczną sukienkę, która wyglądała tak : http://www.photoblog.pl/maszgusst/117578296 .
- Ładnie wyglądasz.- dodałam po chwili patrząc na przyjaciółkę.
- Dzięki. Ty również.- powiedziała z uśmiechem. W tej chwili obie spojrzałyśmy na chłopaków idących w naszym kierunku. Oboje mieli na sobie czarne rurki, białe koszule i czarne trampki. Nie powiem wyglądali świetnie.
- Jedziemy?- zapytałam wstając z kanapy razem z Nicolą.
- Tak.- odpowiedzieli zgodnie. Wyszliśmy z domu i Liam miał zamiar siadać za kierownicą tak samo jak i Zayn.
- Chyba sobie żartujesz, że będziesz jechał w takim stanie.- powiedziałam i spojrzałam na chłopaka mierząc go wzrokiem.
- Jak chcesz.- odpowiedział i usiadł na miejscu pasażera.
- Nicola bież mojego brata i wsiadajcie.- powiedziałam zwracając się do przyjaciółki, która męczyła się z Zaynem. Po 20 minutach byliśmy na miejscu. Weszliśmy do sali gdzie była już większość rodziny.


 ********** Następnego dnia **********

   Tego dnia obudziłam się w dosyć dobrym humorze. Udałam się do łazienki, gdzie wzięłam szybki prysznic i ubrałam to: http://www.photoblog.pl/maszgusst/113083915 . Włosy związałam w kitkę i zeszłam na dół. W kuchni spotkałam Zayna, który jadł właśnie płatki z mlekiem.
- Cześć.- rzuciłam i zrobiłam sobie tosty.
- Siema. Co masz zamiar dzisiaj robić?- zapytał mnie brat patrząc na mnie.
- Mam zamiar posprzątać w domu, bo jak widzę tobie się do tego nie pali. Wiesz chciałabym też jakoś tu przemeblować. Mieszkamy tu sami więc chyba trzeba coś zmienić nie?- zapytałam Zayna z uśmiechem.
- No ok. jestem za. Potrzebna będzie tylko mała pomoc w wyniesieniu mebli. – odpowiedział mi na pytanie i napił się soku.
-  Zadzwonię do Liama a ty do reszty.- powiedziałam i ruszyłam do pokoju po telefon. Wybrałam numer chłopaka. Odebrał po 3 sygnałach.
# Rozmowa telefoniczna #
- Hallo?
- Cześć Kochanie.
- Cześć słońce.
- Masz jakieś plany na dziś?
- Plany na dziś? Miałem zamiar leżeć cały dzień w łóżku, a co?
- To zmienisz plany kochanie. Pomożesz mi?
- No, ale wiesz będzie musiała być jakaś nagroda.
- Niech będzie. Bądź u nas za 15 minut. Do zobaczenia.
- Pa. Kocham cię.
- Ja ciebie też. Pa.
# Koniec rozmowy #
 Po 20 minutach chłopaki i Nicola przyszli nam pomóc. Stwierdziliśmy, że nie będziemy malować na nowo ścian, bo kilka miesięcy temu był tutaj remont, a nie będziemy marnować pieniędzy. Poprzestawialiśmy meble prawie w każdym pokoju na dole. Minęło kilka godzin i wszystko było gotowe. Zmęczeni włączyliśmy jakiś horror.  Liam usiadł na kanapie, a ja położyłam głowę na jego kolanach. Nicola siedziała na kolanach Zayna. Harry siedział na fotelu razem z Louisem, natomiast Niall zabrał wszystkim nam chipsy i paluszki i sam jadł je, siedząc na podłodze.  Około 19:30 Niall, Lou, Harry wrócili do domu. Powiedzieli, że mieli jakieś sprawy do załatwienia. Stwierdziliśmy, że to pewnie jakaś randka, ale nie chcieliśmy się wtrącać.  Razem z Liamem poszliśmy do mojego pokoju. Chłopak położył się na moim łóżku i poklepał miejsce obok siebie.
- Idę się wykąpać.- powiedziałam i ruszyłam w kierunku łazienki.
-  Mogę z tobą?- zapytał chłopak obejmując mnie od tyłu i całując w szyję.
- Innym razem.- powiedziałam ze śmiechem.
- Pamiętaj, że mam dostać nagrodę za pomoc.- powiedział chłopak z chytrym uśmieszkiem.
- Zaczynam się bać.- powiedziałam i znikłam za drzwiami łazienki. Zmyłam makijaż i wzięłam prysznic. Owinęłam się ręcznikiem i szukam piżamy.
- Szlak.- powiedziałam sama do siebie widząc, że nie wzięłam jej z pokoju. Wyszłam z łazienki owinięta ręcznikiem i spojrzałam na chłopaka leżącego na łóżku.
- Chodź tu do mnie.- powiedział śmiesznie ruszając brwiami i klepiąc miejsce obok siebie.
- Przyszłam po piżamę bo jej zapomniałam.- powiedziałam ze śmiechem.
- Ehh. Dla mnie mogłabyś być bez tego ręcznika.- powiedział Liam i podszedł mnie i przybliżył do siebie. Pocałował namiętnie w usta i nie chciał puścić .
- Liam idę się ubrać.- powiedziałam i chciałam iść do łazienki.
- Myślisz, że teraz cię puszczę? Kusisz kochanie za bardzo kusisz.- powiedział z uśmiechem i wziął mnie na ręce.
- Liam puść mnie.- powiedziałam poważnym tonem i spojrzałam na chłopaka.
- Kochanie mówiłem, że za bardzo kusisz w tym ręczniku.- powiedział i położył mnie na łóżku.
- Liam mówię poważnie. Idę się ubrać.- powiedziałam i omijałam wzroku chłopaka.
- Eh…- powiedział tylko tyle..  Wróciłam do łazienki. Ubrałam się w piżamkę i wróciłam do sypialni. Liam miał na sobie tylko bokserki.
- Teraz to ty robisz mi na złość.- powiedziałam patrząc na klatę mojego chłopaka. Wiedział, że zawsze podoba  mi się jego umięśniony brzuch.
- Chodź tu.- powiedział i przyciągnął mnie do siebie na łóżko. Przytuliłam się do chłopaka i po chwili odpłynęłam.

____________________________________________________________
Dzisiaj trochę dłuższy. Sama jestem w szoku, że napisałam taki długi rozdział :D ; ))
 Co myślicie o tym rozdziale? Podoba się wam? ;>
Wydaje mi się, że jest ok, ale nie ja tu oceniam tylko wy ;* <3
10 komentarzy się pojawi to dodam 43 rozdział.

Rozdział pisany przy piosence : Alyssa  Reid  - Alone Again  <3

Całuję,
Emilie ;*

poniedziałek, 12 marca 2012

Rozdział 41

Obudziłam się o 9:30. Wzięłam szybki prysznic, włosy związałam w kitkę i zrobiłam lekki makijaż. Postanowiłam ubrać to: http://www.photoblog.pl/modnexozestawy/117365249 . To torby włożyłam telefon, portfel, klucze od samochodu i domu, Mp4 i różne potrzebne mi rzeczy. Zbiegłam po schodach i weszłam do kuchni. Tam spotkała Zayna.
- Siemka mała.- powiedział z uśmiechem mój kochany braciszek.
- A cześć.- odpowiedział również z uśmiechem.
- Gdzie tak lecisz?- zapytał patrząc na mnie jak wyciągam wodę z lodówki.
- Kosmetyczka, fryzjer. To wszystko samo się nie zrobi.- odpowiedziałam ze śmiechem.
- Tak wy dziewczyny. Nie spóźnij się i bądź o 13 w domu. Tak o 14:20 przyjdą chłopaki i jedziemy do kościoła.- powiedział chłopak, a ja tylko machnęłam ręką i zniknęłam za drzwiami. Wsiadłam do samochodu i ruszyłam w kierunku kosmetyczki.  Kobieta zrobiła mi żelowe paznokcie w kolorze kremowym do tego miałam jeszcze perełki na paznokciach i kokardki na kciuku.  Po 1h ruszyłam w kierunku fryzjera.  Tam spędziłam 1,5h zostało mi 30 minut i mam być w domu. Muszę jeszcze się ubrać i zrobić delikatny makijaż. Fryzjerka zrobiła mi lekkie loki, a następnie spięła z tyłu głowy i wyszedł taki kok( tak chyba kok xD ) Wpięła mi jeszcze kilka białych perełek i byłam gotowa. Z uśmiechem na twarzy opuściłam salon i wsiadłam do samochodu, a potem już w kierunku domu. Dojechałam po 20minutach. Weszłam do domu i zobaczyłam, siedzących na kanapie w salonie Liama i Zayna.
- Cześć Emilie. – powiedzieli równocześnie wybuchając śmiechem.
- Hej.- powiedziałam i ruszyłam w kierunku schodów.  Gdy byłam już przy drzwiach poczułam, że ktoś przytula mnie od tyłu.
- Ślicznie wyglądasz.- wyszeptał mi do ucha Liam całując w szyję.
- Dziękuję.- powiedziałam i odwróciłam się do niego przodem. Patrzyłam w te jego piękne oczy i pocałowałam najlepiej jak tylko potrafiłam. Poczułam, że chłopak uśmiecha się przez pocałunek. – Do zobaczenia za jakąś godzinkę.- dodałam po pocałunku i zniknęłam za drzwiami do swojej sypialni. Weszłam do garderoby biorąc z niej sukienkę i buty naszykowane na ślub Chrisa i Angeliny. Ruszyłam w kierunku łazienki. Zrobiłam delikatny makijaż pasujący do sukienki. Następnie założyłam sukienkę i buty. Spojrzałam w lusterko i uśmiechnęłam się. Miałam na sobie to: http://i.pinger.pl/pgr202/d762064f0024d6a14eec607d/ . Różowa sukienka sięgająca mi przed kolano i kremowe szpilki. Pięknie się razem prezentowały. Do torebeczki( :D ) włożyłam telefon, dokumenty, błyszczyk i chusteczki.  Psiknęłam się perfumami i jeszcze  raz przejechałam usta błyszczykiem. Uśmiechnęłam się i ruszyłam w kierunku schodów. Usłyszałam głosy przyjaciółki więc wiedziałam, że już tam jest. Gdy zeszłam po schodach wszyscy skierowali wzrok na mnie. Podszedł do mnie Liam i pocałował czule, następnie przytulił.
- Drugi raz ci to mówię, ale naprawdę ślicznie wyglądasz. – powiedział z uśmiechem i łapiąc mnie za rękę wyszliśmy z domu na przyjaciółmi.  Zapomniałam wam powiedzieć. Nicola miała na sobie śliczną sukienkę sięgającej jej do kolan. Dobrała do tego czarne sandałki na obcasie i czarną torebkę z różowym dodatkiem. Wyglądała tak: http://stylio.pl/images/redaction/1_620_249.jpg .

****************Kilka godzin później*****************

      Ceremonia wyszła pięknie. Chris jak przystało na pana młodego miał czarny garnitur i białą koszulę oraz no oczywiście, że czarny krawat. Angelina miała piękną białą suknię ślubną z długim trenem i bez ramiączek. Była bez welonu i całkowicie popierałam jej zdanie. Uważam, że niepotrzebny jej welon, ponieważ mi się nie podobają i sama nie będę go miała. Poznałam rodzinę Angeliny i wszyscy okazali się bardzo mili. Była już godzina 22:30. Większość ludzi była oczywiście pijana.  Tańczyłam z Liamem większość piosenek i przedstawiłam rodzinie Chrisa, gdyż większość ludzi traktowałam jak swoją rodzinę ze strony mamy.  Liam też trochę wypił, ale przyznam, że posadzenie go obok kuzyna Zayna było błędem. Chłopak nazywał się Justin. Był wysokim i  dobrze zbudowanym chłopakiem. Z tego co wywnioskowałam, przez 10  minut rozmowy z nim gdy jeszcze nie był pijany to był miłym i fajnym chłopakiem.  Wesele rozkręciło się już na maksa. Wszyscy nawaleni w trzy dupy jedynie ja i Nicola byłyśmy trzeźwe. Nie przepadałyśmy za alkoholem i oczywiście ktoś musiał zaprowadzić chłopaków do pokoju.
   Około 4 nad ranem poprosiłyśmy kierowcę Chrisa by odwiózł nas do domu. Jak powiedziałyśmy tak też zrobił. Ciężko mi było prowadzić pijanego Liama do swojej sypialni, ale dałam radę. Chłopak jakoś zdjął z siebie garnitur i został w samych bokserkach. Natomiast ja poszłam do łazienki i ubrałam na siebie piżamkę. Przykryłam siebie i chłopaka kołdrą i odpłynęłam.


_________________________________________________
Wróciłam ; D .
Mam nadzieję, że będzie czytać te bzdury jeszcze przez jakiś czas ; ))
Co do rozdziałów to będę dodawać raz w  tygodniu. Wiecie szkoła i te sprawy. ; //
 Byłam ciekawa ile wytrzymam bez tego bloga :D ; p

No nic czytajcie i komentujcie ;**

POZDRAWIAM,
emilie ;* <3 ; )))

niedziela, 11 marca 2012

;*

Co powiecie na powrót? :D ; p
 Haha :D
Wiedziałam, że długo nie wytrzymam bez tego bloga.
Kocham to co robię i postanowiłam dalej to robić.
 Co powiecie na kolejny rozdział? Jutro? A może jeszcze dzisiaj?
Nie no zapewne pojawi się jutro w godzinach popołudniowych ; *
Mam nadzieję, że się ucieszycie.. ; )) ( Jak Zuzka ; ** ) Pozdrawiam i całuję cię w tej chwili ; * ; ))

Kocham ;*
Emilie ;*** <3

wtorek, 28 lutego 2012

Wiadomość...

Cześć...
Mam wiadomość, która pewnie nie ucieszy was tak bardzo.
Zawieszam tego bloga i moje drugiego również...
Po prostu nie mam czasu na pisanie, a mam masę nauki i nie moge teraz zawalić szkoły..
Było tak, że nie robiłam lekcji, a pisałam rozdziały za co później nieźle obrywałam, ale robiłam to co kocham..
Przepraszam, ale może jeszcze kiedyś wrócę do tego, ale chyba w czerwcu będzie już zapóźno..
Z resztą i tak zmniejszyła się(chyba) liczba czytelników tego opowiadania ; /.. Szkoda..
No dobra, ale wracając do tematu tych którzy czytają, znaczy czytali te opowiadanie bardzo przepraszam.
Myślę, że zrozumiecie moją decyzję..
Życzę wam wszystkiego co najlepsze, bo nie wiem czy się jeszcze usłyszymy ;*

Całuję,
Emilie ;** <3

sobota, 25 lutego 2012

Rozdział 40

    Chłopcy usiedli przy długim stole i rozdawali autografy i robili sobie zdjęcia z fankami. Po jakiś 15 minutach mi i Nicoli znudziło się to, więc poszłyśmy połazić po sklepach.
- Całe szczęście, że to spotkanie jest tu w centrum. – powiedziałam ze śmiechem gdy wchodziłyśmy do kolejnego sklepu.
- Nie wytrzymałabym jeszcze godziny przy tych piszczących dziewczynach.- powiedziała Nicola.
 Kupiłyśmy sobie każda po 2sukienki, 3 pary spodni, 2 koszulki na krótki rękaw i kilka krótkich spodenek.  Po godzinie i piętnastu minutach usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Wyjęłam go z torby i odebrałam bez patrzenia kto dzwoni.
- Hallo?
- Gdzie jesteście?
- Zayn?
- No tak. A co?
- Nie nic. My właśnie wychodzimy z H&M a co ?
-  Właśnie skończyliśmy i niewiedzieliśmy gdzie jesteście. Czekajcie tam na nas.
- No dobra.- powiedziałam i rozłączyłam się. Powiedziałam Nicoli, że dzwonił Zayn i po chwili poczułam, że ktoś obejmuje mnie od tyłu.
- Widzę, że wy to zawsze chodzicie na te zakupy i zostawiacie nas samych.- powiedział ze smutkiem Liam.
  - Bo mieliście zajęcie, a nas to nie interesowało więc nie chciałyśmy się nudzić.- powiedziałam ze śmiechem, poczym pocałowałam chłopaka w policzek.
- Co powiecie na kawę ?- zapytał Harry.
- Ja tam jestem głodny. Kierunek McDonald's .- powiedział z uśmiechem Niall na co wszyscy wybuchliśmy śmiechem.
- No niech będzie.- powiedział Louis i ruszyliśmy do samochodu poczym pojechaliśmy do McDonald's . Po 20minutach byliśmy na miejscu. Usiedliśmy przy stoliku i myśleliśmy co zamówić.
- Ja chcę duże frytki i dużego szejka truskawkowego.- powiedziałam.
- Ja to samo.- powiedziała Nicola.
- Ja chcę 2x McChicken, duże frytki i dużą coca-colę. – powiedział Liam.
  - Ja to samo.- powiedział Louis i Harry.
  - To ja chcę Big Maca, jednego McRojala, dużą coca-colę i średnie frytki.- powiedział Zayn.
- A ja chcę 2x McChicken, jednego  Big Maca , jednego McRojala, dużą coca-colę i duże frytki.- powiedział wreszcie Niall.
- To kto idzie zamówić?- zapytałam ze śmiechem.
- Ja mogę, ale nie zapamiętam wszystkiego. Napiszcie na kartce.- powiedział Louis. Tak jak powiedział tak też zrobiliśmy. Po kilku minutach wrócił Louis, który chodził kilka razy po jedzenia, ponieważ biedaczek na jeden raz by się nie zabrał. Jedliśmy i śmialiśmy się jak to zwykle u nas bywa.  Po 1h wróciliśmy do domu.  Pożegnaliśmy się z przyjaciółmi i razem z Zaynem weszłam do domu. Poszłam do swojego pokoju i rozpakowałam zakupy. Wzięłam długą, relaksującą kąpiel, ubrałam się w piżamę i położyłam się do łóżka.

    *************** Kilka dni później***************
      Była 13:05. A ja na 14 byłam umówiona z Nicolą na zakupy. Musiałam kupić sukienkę na ślub Chrisa i Angeliny, który był jutro. Wzięłam prysznic i ubrałam to: http://stylistki.pl/tak-na-yellow--d-153040/ . Zrobiłam lekki makijaż, a włosy zostawiłam rozpuszczone.  Wzięłam torebkę i włożyłam do niej telefon, portfel, dokumenty, klucze od samochodu i domu. Wyszłam z domu i wsiadłam do samochodu. Podjechałam pod dom Nicoli, która akurat wychodziła z domu.
- Jestem punktualnie. – powiedziałam do siebie i po chwili przyjaciółka siedziała na miejscu pasażera z bananem na twarzy.
- Co się tak cieszysz?- zapytałam ze śmiechem wyjeżdżając z podjazdu.
  - Cieszę się, że tez idę na ten ślub i ogólnie mam dobry humor. – powiedziała Nicola. Cieszyłam się, że Chris i jego narzeczona pozwolili Zaynowi zaprosić Nicolę, a mi Liama. Nicola szła jako osoba towarzysząca Zayna, a Liam jako moja osoba towarzysząca. Po 30minutach drogi zajechaliśmy pod centrum handlowe. Kupiłyśmy sobie śliczne sukienki, buty i dodatki. Po 3h zakupów poszłysmy na kawę do naszej ulubionej kawiarnii. Po chwili zadzwonił mi telefon. Na wyświetlaczu: Liam;**

- Hallo?
- Cześć Skarbie jesteś w domu?
- Jestem w centrum na zakupach z Nicolą. Właściwie to jesteśmy akurat na kawie, a co?
- Bo muszę kupiś garnitur, a chłopaki nie mają czasu. Pomogłabyś mi?
- No jasne. Wpadnij do nas to pójdziemy na zakupy.
- Będę za 30minut.
- Do zobaczenia.- powiedziałam poczym schowałam telefon do torebki. Porozmawiałam chwilę jeszcze z Nicolą, poczym ona poszła na miasto jeszcze coś załatwić. Po chwili zjawił się Liam.
- No więc pokaż mi tą sukienkę.- powiedział siadając naprzeciwko mnie w kawiarni.
- O nie. Zobaczysz dopiero jutro.- powiedziałam z uśmiechem patrząc na swojego chłopaka.
- No nic jakoś muszę wytrzymać.- powiedział Liam.- To jak idziemy?- zapytał po chwili. Kiwnęłam głową na tak i wyszliśmy z kawiarni. Chodziliśmy po sklepach, ale Liamowi nie podobały się żadne garnitury. Po 30minutach szukania wreszcie spodobał mu się garnitur. Dobrałam jeszcze krawat, który będzie pasował do mojej sukienki. Po zakupach chłopak zabarał mnie na kolację. Tak była to już zdecydowanie kolacja.

_____________________________________________________________
Nie wiem jak wy, ale ja jestem zadowolona z tego rozdziału ; ))
Chciałabym aby było więcej komentarzy.. Albo piszę coraz gorsze rozdziały i ich nie komentujecie, albo czyta go coraz mnie osób. ; / Szkoda ; ///...

Chciałam wam wynagrodzić trochę te 8/9, przez które nic nie dodawałam. Dlatego dzisiaj jest troszkę dłuższy ; D

Rozdział pisany przy piosence  Carly Rae Jepsen - Call Me Maybe ;* <3

Całuję,
Emilie ;**

środa, 15 lutego 2012

Rozdział 39

- Cieszę się, że jesteście.- powiedział Chris z uśmiechem na twarzy.- To jest Angelina. Moja narzeczona.- dodał po chwili.
- Jestem Emilie. Miło mi.- powiedziałam podając kobiecie rękę przy czym uśmiechnęłam się sympatycznie.
- Angelina. Cieszę się, że mogę cię poznać. Was poznać. Chris wiele mi o was opowiadał.- powiedziała kobieta i spojrzała na Zayna.
- Zayn. Cześć.- powiedział i podał kobiecie rękę.
   Siedzieliśmy i rozmawialiśmy tak z jakieś 4h. Okazało się, że ta cała Angelina to świetna kobieta. Cieszę się, że za tydzień biorą ślub. Mówiliśmy z Zaynem, że to za szybko ale oni ciągle upierali się, że to jest już najwyższy czas. Angelina ma 37 lat i jest młodsza od Chrisa o 3 lata. Jest to wysoka brunetka o brązowych oczach. Powiem, że jest całkiem ładna i cieszę się, że Chris trafił właśnie na nią.  Po upływie tych 4h wróciliśmy do domu. Porozmawialiśmy chwilę z Zaynem i udałam się do swojego pokoju. Wzięłam długą relaksującą kąpiel i położyłam się do łóżka.  Powoli zasypiałam, gdy usłyszałam dzwonek mojego telefonu.  Bez patrzenia kto to nacisnęłam zieloną słuchawkę.
Rozmowa telefoniczna:
- Hallo?
- Cześć Skarbie. Obudziłem cię?
- Nie no coś ty. Tak sobie leżałam i wiesz, że za 7 dni idziemy na ślub?
- Chrisa?
- No pewnie, że jego głuptasie. Tylko jeszcze pytanie czy chcesz iść ze mną.
- No jasne że chcę. Z tobą nawet na koniec świata.
- Wiesz. Kocham cię.
- Ja ciebie też Emilie.
- Ja kończę, bo chcę się wyspać. Do jutra. Całusy..
- Śpij dobrze kochanie. Pa..
Koniec rozmowy.
Po tych słowach rozłączyłam się i po kilku minutach odpłynęłam.  Siedziałam na ławce w parku i widziałam Liama bawiącego się z dwójką dzieci. Chłopczyk i dziewczynka. Dołączyłam po chwili do nich i razem bawiliśmy się z dzieciakami na placu zabaw. Miałam cudowny sen lecz jak zwykle ktoś musiał mnie obudzić.
- Mała wstawaj. Wszyscy na ciebie czekają.!- krzyczał Zayn skacząc po moim łóżku.
- Daj mi spać wariacie.- powiedziałam i zakryłam głowę poduszką.
- Dobra użyję innej metody.- powiedział i po chwili poczułam, że zimna woda leje się na mnie.
- Zayn radzę ci spieprzaj stąd!- krzyknęłam i wyleciałam za baratem z pokoju. Goniłam go po całym piętrze, lecz po chwili już byliśmy w salonie. Zastałam tam całą grupę przyjaciół.
- Emilie co ci się stało?- zapytał Liam łapiąc mnie i całując w policzek.
- Zayn mnie obudził jak widać.- powiedziałam i wyrwałam się Liamowi i pobiegłam za Zaynem. Właśnie goniłam go po ogrodzie.. Spędziliśmy tak dobre 30min. Dogoniłam go i za pomocą chłopaków wrzuciłam do basenu. Po tym czasie wróciłam do swojego pokoju. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam to : http://www.photoblog.pl/modnexozestawy/115371554  (tylko inne buty).Włosy związałam w kitkę i zrobiłam lekki makijaż.  Zeszłam do salonu gdzie siedzieli znajomi i po chwili udaliśmy się do samochodu Louisa, którym jechaliśmy na spotkanie z fanami chłopaków.  W drodze śmialiśmy i wygłupialiśmy się jak małe dzieci. Po 40min drogi dojechaliśmy na miejsce. Wysiedliśmy z auta i zrobiono nam mnóstwo zdjęć.

___________________________________________________________________
Rozdział pisany przed chwilą.. Akurat miałam zły humor, ale starałam się jakoś napisać ten rozdział..
Dziękuję za komentarze i proszę piszcie co chcielibyście zobaczyć w kolejnych rozdziałach..; ))

Całuję,
Emilie ;**

piątek, 10 lutego 2012

Rozdział 38

          Wczoraj wieczorem wróciliśmy do domu.  Te kilka miesięcy minęło spokojnie. Selena jeszcze kilka razy próbowała się z nami skontaktować, ale nie udało się jej spotkać z nami. Jak tam z Harrym? Jest jak dawniej.. Pogodził się z tym, że kocham Liama i tylko z nim będę. Zachowujemy się już normalnie jakby tamta sytuacja nie miała miejsca. Śmiejemy się z żartów chłopaków i często wychodzimy razem do kina lub po prostu spędzamy czas w domu.  Razem z Liamem planujemy wspólną przyszłość.  Chcemy kupić duży dom i zamieszkać tam razem z chłopakami z Nicolą. Tak zacząć nowe życie. Nie chcemy rozstawać się z przyjaciółmi dlatego podjęliśmy taką decyzję. Za kilka dni się przeprowadzamy. Jak zareagował na to Chris? Przyjął do dosyć spokojnie. Cieszy się, że jednak będę mieszkała jeszcze z Zaynem, chłopakami i Nicolą. Gdy mu powiedziałam, że się przeprowadzam bał się trochę że powiem mu, że zamieszkam z Liamem. Wszystko wraca do normy. A tak nawet nie wspomniałam o tym, że Chris znalazł sobie dziewczynę. Są już zaręczeni i planują wspólny ślub. Nie mieliśmy jeszcze okazji poznać jego wybranki bo ciągle byliśmy wszyscy razem w trasie, ale jutro mamy wybrać się na obiad z Chrisem i jego narzeczoną, która ma na imię Angelina.
       Obudziły mnie krzyki dochodzące z dołu. Przetarłam oczy i wyszłam z pokoju. Zeszłam po schodach i zobaczyłam przyjaciół ganiających się po całym domu. Okazało się, że Niall zabrał Louisowi marchewkę i tak to się zaczęło. Ominęłam chłopaków i poszłam w kierunku kuchni gdzie zastałam Zayna, Nicolę, Harrego i Liama.
- Witaj śpiochu.- powiedział Liam całując mnie na początek dnia.
- Cześć. Jak to śpiochu?- zapytałam patrząc na wszystkich zgromadzonych.
- Emilie jest 13:30.- powiedział ze śmiechem Zayn.
- Ale o 15 idziemy na obiad z Chrisem i Angeliną. Mam tylko 1,5h na przyszykowanie się.. Nicola chodź. – powiedziałam ciągnąc za sobą przyjaciółkę do mojej sypialni.
-Błagam wybierz mi jakieś odpowiednie ciuchy.- powiedziałam z uśmiechem.- Ja w tym czasie idę się wykąpać.- dodałam po chwili i zniknęłam w drzwiach łazienki. Wzięłam prysznic i owinięta ręcznikiem weszłam do pokoju.  Zobaczyłam leżący na łóżku piękny zestaw wybrany dla mnie przez Nicolę.
- Dziękuję. Jest boski.- powiedziałam przytulając dziewczynę.
- No już ubieraj się. Trzeba zająć się makijażem i włosami. Musisz jakoś wyglądać jakoś.- powiedziała ze śmiechem. Wzięłam ciuchy i weszłam do łazienki. Ubrałam strój, który wyglądał tak : http://www.photoblog.pl/modnexozestawy/114972225 . Wróciłam do sypialni i zobaczyłam Liama siedzącego razem z Nicolą na łóżku.
- Wow… Wyglądasz bosko.- powiedział całując mnie delikatnie w usta.
- Dziękuję. To zasługa Nicoli.- powiedziałam uśmiechając się do przyjaciółki.
- Wybacz Liam, ale wynocha bo musze jeszcze zrobić jej makijaż i włosy. Więc idź do Zayna i powiedz, że ma się szykować.- powiedziała Nicola, a po chwili Liam wyszedł z pokoju.
- Mamy tylko 30 minut na zrobienie ci makijażu i włosów.- powiedziała Nicola z uśmiechem i zaczęła mnie malować. Minęło 25 minut a ja miałam zrobiony piękny delikatny makijaż. Zrobionego miałam kłosa. Wszystko idealnie pasowało. Podziękowałam Nicoli i razem zeszłyśmy do salonu gdzie siedziała grupa naszych przyjaciół.
- Wow.. Emilie wyglądasz przepięknie. – powiedział Liam i pocałował dziewczynę w policzek.
- Dziękuję, ale mi to już mówiłeś.- powiedziałam z uśmiechem.
- Dalej mała wychodzimy.- powiedział Zayn wstając z kanapy.
- Mała to jest twoja.- powiedziałam patrząc na Zayna.
- Pała.- dokończyła Nicola, która śmiała się jak jakaś nienormalna.
- Skoro tak sądzisz.- powiedział Zayn i udał, że płacze.
- Oj kotku. Przepraszam.- powiedziała i pocałowała chłopaka w usta.
- Ej gołąbeczki muszę przerwać wam tą sielankę, gdyż jedziemy na obiad, który jest bardzo ważny. –powiedziałam i pociągnęłam Zayna za rękę. W drodze do drzwi uśmiechnęłam się do przyjaciół i wyszliśmy z domu. Wsiedliśmy do samochodu mojego braciszka i ruszyliśmy w kierunku restauracji, której adres podał nam Chris w sms. Zayn kierował i widać było po nim, że jest bardzo zdenerwowany.
- Nie denerwuj się. Będzie dobrze.- powiedziałam i uśmiechnęłam się patrząc na Zayna.
- Łatwo mówić, a jak mnie nie zaakceptuje?- zapytał Zayn ze smutkiem w oczach.
- Debilu jak ja cię zaakceptowałam to Angelina również.- powiedziałam ze śmiechem.
- Ciebie na pewno polubi bo jesteś ładna, miła i ogólnie jesteś zajebista. A ja ? No wiesz koleś, który śpiewa i myśli, że jest kimś.- powiedział Zayn ze smutkiem w głosie.
- Dziękuję, ale ty jesteś kimś. Jesteś osobą, którą podziwiam za to, że jest silna i nigdy się nie poddaje. Zawsze mi pomagasz i wspierasz. Angelina na pewno cię zaakceptuje. Gorzej będzie ze mną, gdyż nie jestem nawet córką Chrisa.- powiedziałam i łza spłynęła po moim policzku. Szybko ją starałam i udawałam, że nic się nie stało.
- Słońce nie płacz. Właśnie, że jesteś jego córką. Może nie  biologicznie, ale jesteś jego córką, którą kocha nad życie. Jesteś moją ukochaną siostrą czy ci się to podoba czy nie.- powiedział Zayn i zaparkowaliśmy przed restauracją.  Wyszliśmy z samochodu bardzo zdenerwowani. Weszliśmy do restauracji z jakimś uśmiechami na twarzy.

____________________________________________________
Kurcze 38 rozdział. Szybko zleciało ; /..
Ciesze się, że czytacie te bzdury i jesteście ze mną ;*
 Mam nadzieję, że spodoba się wam ten rozdział..; ))
______________________________________

Chciałabym podziękować wspaniałym dziewczynom : Nicola, Julka i Sylwia.; **
A najbardziej Julce, która wciągnęła się w nie tak, że nie wiem.. :D
Ciągle pyta się kiedy następny rozdział ;*
______________________________________

Chciałabym powiedzieć, że powoli zbliżamy się do końca tego opowiadania. Nie będę ciągle ciągnęła
tego, ponieważ powoli robi się to nudne.; /
______________________________
 No więc czytajcie ; ))

Całuję,
Emilie ;** <3

czwartek, 9 lutego 2012

Rozdział 37

- Daniell? Co ona tutaj robi?- zapytałam patrząc na Liama i chłopaków.
- Nie mam pojęcia. Pewnie czegoś chce.- powiedział Liam i wysiadł z samochodu a za nim reszta naszej paczki.
- Czego chcesz?- zapytał chłopak podchodząc do dziewczyny.
- Znów być twoja. Słyszałam, że wam się nie układa i pomyślałam, że możemy.- zaczęła Daniell.
- Nie, nie będziemy razem. Daniell zapomnij o tym co było. Ja mam dziewczynę i kocham ją. A dla twojej wiadomości układa nam się świetnie.- powiedział Liam i pocałował mnie namiętnie w usta.
- Daniell daj nam już spokój. Mamy koncert więc zejdź nam z drogi.- powiedział Harry i ruszyliśmy w kierunku budynku, w którym grali koncert chłopcy. Przywitali się ze swoim menagerem i udaliśmy się wszyscy do pokoju w którym chłopcy spędzali czas przed koncertami. Zaśpiewali kilka piosenek na próbę i przebrali się. Ja z Nicolą w tym czasie siedziałyśmy na laptopie i czytałyśmy różne ciekawe artykuły.  Jeden zwrócił moją uwagę.
- Nicola czy to jest Selena? Włącz to.- powiedziałam do przyjaciółki.
- Już poczekaj.- odpowiedziała i włączyła link w którym pisało coś takiego: „ Była dziewczyna Louisa z One Direction najwidoczniej chce zwrócić na siebie uwagę mediów i stać się sławna. Zaprosiła nas abyśmy byli świadkami pewnego wydarzenia, które będzie miało miejsce dzisiejszego dnia o godzinie 19 na koncercie One Direction. Mamy nadzieję, że tylko Louis nie będzie cierpiał z tego powodu, ani żadna inna osoba. To dzięki siostrze Zayna, Emilie, Selena stała się sławna. Dziewczyny przyjaźniły się, lecz coś zepsuło ich przyjaźń.” Gdy to przeczytałam spojrzałam w kierunku chłopaków a później na Nicolę. Była w szoku tak samo jak ja.
- Liam proszę cię przeczytajcie to.- powiedziałam i podałam mu laptopa. Wszyscy podeszli i zaczęli czytać to co pisało w Internecie.
- Powiedzcie ochronie żeby jej nie wpuszczali. Nie wiemy co chce zrobić. Dlatego nie można jej tu wpuścić.- powiedział Louis i wyszedł z pokoju.
- Idę za nim.- powiedział Harry i wyszedł z pokoju. Wszyscy siedzieliśmy i nie wiedzieliśmy co się stanie. Co jeżeli ona już coś zrobiła? Chce zniszczyć karierę chłopaków? Dlaczego? Przecież to ona urwała z nami kontakt, a nie my z nią. Po kilku minutach wrócił Louis i Harry. Nie byli zadowoleni. Widać było to po ich wyrazach twarzy.
- Co się stało?- zapytała Nicola patrząc na chłopaków.
- Kupiła wejściówki za kulisy i już dawno siedzi na Sali. Ochrona nie może jej wyprowadzić bo uważają, że nie ma wystarczających dowodów na to co chce zrobić i że to co napisali w necie nie sugeruje, że zagraża to naszemu życiu.- powiedział Louis i usiadł na kanapie.
- Louis nie martw się. Będzie dobrze. To pewnie durne plotki, które ktoś stworzył i tyle.- powiedziałam i przytuliłam chłopaka.
- Nie Emilie ona coś kombinuje i na pewno nie są to tylko plotki. Ona chce nas zniszczyć.- powiedział Louis i i wstał.  Wszyscy nie wiedzieliśmy co nas czeka. Dopiero co skończył się jeden problem dotyczący mnie, Harrego i Liama. Teraz Selena coś kombinuje, ponieważ jak uważają chłopcy i my ona chce nas zniszczyć. Siedzieliśmy jak na szpilkach. W między czasie razem z Nicolą wymknęłyśmy się z pokoju i poszłyśmy do menagera chłopaków.
- Cześć, słuchaj przekaż ochronie aby nie spuszczała z oczu byłej Louisa ok.?- zapytałam patrząc na menagera.
- Cześć dziewczyny. Jasne, że przekażę, ale co się stało?- zapytał i spojrzał na mnie a po chwili na Nicolę.
- W necie pojawiły się informacje, że ona chce zrobić coś na dzisiejszym koncercie. Chłopcy myślą, że chce ich zniszczyć, ale ochrona powiedziała, że nie ma wystarczających dowodów na to, że zagraża to ich życiu.- powiedziała Nicola.
- Co za nienormalni ludzie. Dziewczyny uspokójcie chłopaków. Porozmawiam z ochroną i będzie dobrze. Zaufajcie mi.- powiedział z lekkim uśmiechem i zniknął. Wróciłyśmy do pokoju gdzie chłopcy właśnie  szykowali się do wyjścia.
- No nareszcie jesteście. Chodźcie. – powiedział Zayn i złapał za rękę Nicolę. Podeszłam do Liama i pocałowałam  w policzek.
- Będzie dobrze.- wyszeptałam i przytuliłam do chłopaka.
- Mam nadzieję.- powiedział i udaliśmy się w kierunku sceny. Po chwili byliśmy na miejscu. Koleś zapowiedział One Direction i zaczęła lecieć muzyka do What Makes You Beautiful . Wszystko jak na razie szło bez żadnych komplikacji. Menager powiedział, że wszystko jest załatwione i nie mamy ci o co martwić. Jedyna dobra wiadomość sprzed kilku godzin.
     Chłopcy śpiewali już ostatnią piosenkę była to „ One Thing” Fanki śpiewały razem z nami.  W pewnym momencie zobaczyłam, że w naszym kierunku zmierza Selena. Zatrzymała się i zaśmiała.
- Co ty tu robisz?- zapytałam ze złością.
- Przyszłam do mojego Louisa. Nie wiecie, że dalej chcę z nim być? Tak łatwo się mnie nie pozbędziecie.- powiedziała i uśmiechnęła się chytrze.
- Louis z tobą nie będzie. Nie po tym co mu zrobiłaś, więc daruj sobie jasne? A i przypomnę ci, że to ty nas zostawiłaś a nie my ciebie. Więc zabieraj się stąd i nigdy tu nie wracaj!- krzyknęłam jej prosto w twarz i po chwili zobaczyłam, że chłopcy stoją tuż obok nas.
- Czego chcesz?- zapytał chłodno Louis.
- Dalej z Toba być.- powiedziała i podeszła bliżej Louisa chcąc go pocałować. , lecz ten odsunął się i zmierzył ją wzrokiem.
- Daruj sobie. To ty mnie zostawiłaś bez słowa wyjaśnienia. Myślałem, że jesteś tą jedyną jednak myliłem się co do ciebie. A teraz wynoś się stąd.- powiedział i zawołał ochronę.
 Po kilku minutach wrócił spokój. Widziałam, że Louis nie był zadowolony z tego co powiedział. Nie dziwiłam mu się, ale no ona go wykorzystała. Nas wszystkich wykorzystała. Nie mogłam pogodzić się z tym, że straciłam przyjaciółkę. Cieszę się, że miałam jeszcze Nicolę i chłopaków.  Wróciliśmy do pokoju, w którym spędziliśmy czas przed koncertem. Chłopcy rozdali kilka autografów i porobili zdjęcia z fankami. Po jakieś godzinie wszyscy razem udaliśmy się do hotelu. Byliśmy bardzo zmęczeni więc, gdy tylko weszliśmy do pokoi położyliśmy się spać i od razu zasnęliśmy.

________________________________________________


Nie jestem zadowolna z tego rozdziału, ale i tak nic nie jestem w stanie wymyślić innego.
Przepraszam, jeżeli jesteście zawiedzeni, ale no tak jakoś wyszło. Staram się, naprawdę się staram aby wychodziły lepsze rozdziały, ale no nie wiem co się ze mną dzieje.


Całuję,
Emilie ;**

poniedziałek, 6 lutego 2012

Info ; ))

EJ Ej !

Słuchajcie ; *
Kupiliście już płytę chłopaków?
Bo ja właśnie mam zamiar jutro się wybrać i kupić ; P
Chociaż nie wiem czy moje plany wypalą ...

A tak chciałam wam powiedzieć, że założyłam drugie bloga; ))
mam nadzieję, że się wam spodoba ;* Tak jak ten :))
Zapraszam : http://it-is-to-dream-and-love.blogspot.com/
Narazie sami bohaterowie, ale dzisiaj jeszcze dodam pierwszy rozdział ; ))

sobota, 4 lutego 2012

Rozdział 36

                                         Jeżeli to  czytasz to pozostaw po sobie komentarz..; ))
                                       

           Od rana chodziła zdenerwowana. Nie wiedziałam co mam powiedzieć Liamowi, a co Harremu. O godzinie 10 poszłam do łazienki wziąć prysznic. Zrobiłam makijaż a włosy zostawiłam rozpuszczone, a końcówki podkręciłam. Ubrałam to:
http://www.photoblog.pl/hammeringcherry/114116582/1103.html .  Wyszłam z łazienki i ostatni raz spojrzałam w lustro. Uśmiechnęłam się lekko i udałam się w stronę pokoju Harrego. Stanęłam przed drzwiami i jeszcze raz powiedziałam sobie wszystko to co chce mu powiedzieć.
- Puk.. Puk.. Mogę?- zapytałam otwierając drzwi.
- Ty zawsze.- odpowiedział chłopak i od razu wstał z łóżka gdy tylko mnie zobaczył. Uśmiechnęłam się lekko i usiadłam na łóżku a po kilku sekundach chłopak był obok  mnie.
- Więc podjęłaś decyzję?- zapytał patrząc w moje oczy.
- Tak Harry posłuchaj- zaczęłam, wzięłam głęboki oddech i mówiłam dalej.- jesteś świetnym chłopakiem i wspaniałym przyjacielem, ale tylko przyjacielem. Ten pocałunek był błędem, który mam nadzieję Liam mi wybaczy. Kocham cię, ale jako przyjaciela. Zrozum mnie chcę aby było jak dawniej. – dokończyłam i patrzyłam na Harrego, który był w lekkim szoku.
- Rozumiem, kochasz jego a nie mnie. Rozumiem.- powiedział i spuścił głowę.
- Harry proszę cię. Chce aby było tak jak dawniej możesz to dla mnie zrobić?- zapytałam podnosząc twarz Harrego za podbródek .
- Mogę to dla ciebie zrobić, ale pamiętaj że zawsze będę cię kochał. A teraz możesz coś dla mnie zrobić?- zapytał i patrzył w moje oczy.
- Jeżeli tylko mogę to pewnie, że tak.- powiedziałam z lekkim uśmiechem.
- Pocałuj mnie ostatni raz.- powiedział i uśmiechnął się.
- Harry nie mogę.- powiedziałam i wstałam z łóżka.- Proszę cię aby było jak dawniej.- dodałam gdy byłam już przy drzwiach. Odwróciłam się i zobaczyłam, że Harry patrzy na mnie a po jego policzkach płyną łzy.  Nie wiedziałam co mam zrobić. Nie chciałam całować Harrego bo strasznie się tego bałam. Zamknęłam drzwi od jego pokoju i poszłam w kierunku pokoju Liama. Stwierdziłam, że zrobię mu niespodziankę. Może to dziwne, ale wróciłam do pokoju Louisa. Znalazłam tam jakieś przylepne karteczki kolorowe i zaczęłam pisać na nich np.: Idź prosto lub skręć w lewo. Takie różne. Po 1h pracy miałam gotowe. Może to dziecinne ale gdy oglądałam teledysk Megan Nicole do piosenki Justina Biebera Next 2 You. To mi się spodobało i stwierdziłam, że zrobię tak samo. Poprosiłam Zayna, żeby poprosił Liama aby przyszedł do niego na chwilę. Gdy tylko Liam wyszedł ja przykleiłam karteczkę na jego drzwi. Następnie na ściany hotelowe. Po chwili napisałam Zaynowi sms, żeby grzecznie wygonił Liama z pokoju.  Dostałam odpowiedź, że właśnie wyszedł. Wyszłam z hotelu dalej przyklejając karteczki na murach bloków. W końcu doszłam do parku przykleiłam karteczki na kolejnych drzewach a na ławeczce kilka karteczek z serduszkami i na jednej pisało : „Usiądź i czekaj ; ** <3” Schowałam się za drzewo i czekałam na Liama.  W końcu po jakiś 10minutach zobaczyłam go idącego w kierunku ławeczki. Zobaczyłam po chwili, że siada i czeka. Uśmiechnęłam się sama do siebie i ruszyłam w kierunku chłopaka.  Usiadłam obok  niego i niepewnie się uśmiechnęłam.
- Czekasz na kogoś?- zapytałam z uśmiechem.
- Emilie wiem, że to ty.- powiedział i spojrzał w moje oczy.- Podjęłaś decyzję?- zapytał po chwili. Bez zastanowienia przybliżyłam się do chłopaka i złożyłam na jego ustach namiętny pocałunek. Poczułam, że Liam nie zakończył tego. Wziął mnie na swoje kolana i dalej całowaliśmy się. Po chwili oderwaliśmy się i oboje z uśmiechami na twarzy patrzyliśmy sobie w oczy.
- Czy taka odpowiedź ci wystarczy ?- zapytałam z lekkim uśmiechem.
- Wiesz mógłbym jeszcze raz dostać ta odpowiedź.- powiedział i tym razem to on mnie pocałował. Czułam, jak przez pocałunek się uśmiecha. Spojrzałam w jego oczy i spuściłam głowę.
- Ej skarbie co jest?- zapytał przytulając mnie do siebie.
- Bo jest mi głupio. Ja nie wiem jak mogłam pocałować twojego najlepszego przyjaciela.- powiedziałam i łza spłynęła po moim policzku. Liam szybko ją starł.
- Emilie wybaczyłem ci. Kocham cię jak wariat i nigdy nie pozwolę ci odejść.- powiedział i pocałował mnie w czubek głowy.
- Przepraszam.- powiedziałam i wtuliłam się jeszcze raz w chłopaka. Ten nic nie powiedział tylko siedzieliśmy tak w ciszy dłuższy czas. Po jakiś 30min wróciliśmy do hotelu. Rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Wszystko nareszcie dobrze się układało. Leżeliśmy w łóżku do późna, nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam.
    Obudziłam się i spojrzałam na zegarek była 10:30. Matko. Pomyślałam. Wstałam delikatnie z łóżka by nie obudzić Liama. Udałam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i zrobiłam lekki makijaż. Zrobiłam sobie kłosa i ubrałam to:
http://www.photoblog.pl/hammeringcherry/114198847/1107.html . Wyszłam z łazienki i zobaczyłam siedzącego na łóżku mojego chłopaka. Podeszłam i pocałowałam go  w policzek.
- Witam.- powiedział z uśmiechem, a po chwili zniknął za drzwiami do łazienki. Wzięłam do ręki telefon i napisałam sms do Nicoli : „ Wszystko jest już dobrze. Jestem z Liamem . ;** Przepraszam, że wczoraj się nie odezwałam, ale nawet nie wiem kiedy zasnęłam. ; ))”. Po kilku minutach dostałam odpowiedzieć : „ Cieszę się, wpadnijcie za 5 minut do nas do pokoju. Czekamy na was ;***”. Po chwili zobaczyłam, że Liam wyszedł z łazienki. Uśmiechnęłam się do niego. Pociągnęłam za rękę i udaliśmy się do pokoju mojego brata i mojej przyjaciółki. Bez pukania otworzyliśmy drzwi i weszliśmy do środka. Wszyscy mieli uśmiechy na twarzy. Jedynie Harry gdy zobaczył mnie z Liamem zmierzył mnie wzrokiem i spuścił głowę.
- Witamy gołąbeczki.- powiedział Louis śmiejąc się.
- Cześć.- powiedziałam razem z Liamem do reszty, która siedziała na łóżku i podłodze.
- Idziemy  do restauracji. Za 10 minut przy wyjściu.- powiedziała Nicola i wszyscy rozeszli się do swoich pokoi. Wzięłam torbę do , której spakowałam portfel, telefon, Mp4 i klucze od pokoju.  Wyszliśmy za rękę z pokoju i udaliśmy się schodami na parter. Zaszliśmy i zobaczyliśmy, że niema jeszcze tylko Harrego.
- Gdzie Harry?- zapytałam patrząc na przyjaciół.
- Powiedział, że nigdzie nie idzie.- powiedział Niall i ruszył w kierunku wyjścia jak reszta chłopaków. Stałam i patrzyłam na Nicolę. Nie wiedziałam czy mam iść do niego czy iść za chłopakami.
- Daj mu trochę czasu. Niech przemyśli sobie wszystko.- powiedziała i przytuliła mnie.
- Masz rację, a teraz chodźmy.- powiedziałam i dołączyłyśmy do chłopaków. Udaliśmy się do naszej ulubionej restauracji gdzie zjedliśmy, a potem udaliśmy do kina. Dzień minął nam bardzo przyjemnie. Śmialiśmy się i było tak jakby tamte wydarzenia sprzed kilku ostatnich dni nie miały miejsca. Martwiło mnie tylko zachowanie Harrego. Wiem, że to przeze mnie tak się zachowuje, ale to nie moja wina, że kocham bardziej Liama. Harry to tylko mój przyjaciel. Mam tylko nadzieję, że mu przejdzie i będzie tak jak dawniej. Do hotelu wróciliśmy około 16:30. Mieliśmy tylko godzinę na przebranie się i udanie na koncert chłopaków.  Zrobiłam sobie nowy makijaż, włosy zostawiłam rozpuszczone.  Postanowiłam założyć to: 
http://www.photoblog.pl/hammeringcherry/114279061/1112.html ( inną torbę i buty).  Wyszłam z łazienki i usiadłam na łóżko obok mojego chłopaka.
- Kocham Cię.- powiedziałam i wtuliłam się w chłopaka.
- Też cię Kocham Emilie.- powiedział i pocałował mnie w czubek głowy. Siedzieliśmy tak z kilka minut poczym Liam udał się do łazienki by przyszykować się na koncert. Gdy wyszedł wyglądał tak: 
http://www.sugarscape.com/main-topics/lads/577275/snog-marry-avoid-shayne-ward-max-george-and-liam-payne ( pierwszy strój). Po 45 minutach byliśmy gotowi samochodem, który czekał na nas pod hotelem udaliśmy się na koncert, gdzie czekała na mnie niemiła niespodzianka.

________________________________________________________
Przepraszam za ten rozdział, ale nie mam weny do pisania rozdziałów...; /
Mam nadzieję, że chociaż będziecie zadowoleni, że Emilie będzie znów z Liamem.
 Co do tego kiedy będzie następny rozdział to odpowiedź brzmi : Nie mam zielonego pojęcia.. Nie wiem nawet, czy dodam go za tydzień w sobotę.. ; /
Przepraszam was najmocniej..
______________________________________
Dziękuję za komentarze pod poprzednim rozdziałem ;**
Nie sądziłam, że będzie ich aż tak dużo ; ))
Prosiłabym aby pod tym było ich tyle samo albo i więcej. ))

Całuję,
Emilie ; *

poniedziałek, 30 stycznia 2012

Rozdział 35

             Bez pukania weszłam do pokoju Louisa. Wiedziałam, że on może mi pomóc. Zobaczyłam, że gra na PSP. Usiadłam obok  niego na łóżku i patrzyłam.
- No mów co się dzieje.- powiedział i odłożył PSP na szafkę.
- Najpierw obiecaj, że nikomu nie powiesz ani słowa.- powiedziałam grożąc palcem.- Bo zabije.- dodałam po chwili.
- No  przecież wiesz, że nikomu nie powiem.- powiedział z uśmiechem.
-Całowałam się z Harrym .- powiedziałam i spuściłam głowę.
- Z Harrym? A co z Liamem?- zapytał Louis podnoszą moją twarz za podbródek.
- Zaczynam coś czuć do Harrego. Jestem pewna, że go kocham. A nie wiem co mam zrobić. Będzie mi głupio zerwać z Liamem, a potem na jego oczach całować Harrego.- powiedziałam i zaczęłam płakać. Louis nic nie powiedział tylko przytulił mnie do siebie i głaskał po głowie. Spojrzałam na niego.
- Co mam robić?- zapytałam po chwili.
- Emilie zastanów się czy na pewno tego właśnie chcesz. Chcesz zniszczyć związek, który tak chciałaś zbudować. Chcesz zostawić chłopaka z którym tyle przeżyłaś. Zastanów się.- powiedział Louis wycierając moje mokre policzki swoim rękawem.
-Louis ja.- zaczęłam lecz nie mogłam skończyć bo w drzwiach sypialni stanął Liam i Harry.
- Co wy robicie?- zapytał Liam.
-  Louis mi pomagał podjąć decyzję.- powiedziałam i spojrzałam chwile na Liama a potem na Harrego.
- O co tu chodzi?- znów zapytał Liam patrząc na mnie.
- Nic się nie zmieniło. Chodźmy .- powiedziałam podchodząc do chłopaka.
- Nie. Emilie mów co się dzieje. Czy ty i Harry macie coś wspólnego?- pytał Liam, a do moich oczu zaczęły napływać łzy. Spojrzałam na Louisa, potem na Harrego i wreszcie na Liama.
- Właśnie Emilie powiedz.- powiedział Harry uśmiechając się przy tym. Ja dalej milczałam. Skąd mam wiedzieć co mam zrobić? Kogo wybrać? Co ja najlepszego zrobiłam. Mówiłam sobie w myślach.
- Cholera jasna. Dziewczyno mów co się dzieje!- krzyknął Liam. Wtedy już nie wytrzymałam i zaczęłam płakać.
- Dajcie mi wszyscy spokój!- krzyknęłam i wybiegłam z tego pokoju.
- Emilie zaczekaj!- krzyknął Harry.
- Daj mi spokój to twoja wina!- krzyknęłam do chłopaka gdy był obok mnie.
- Zostawcie ją.- powiedział Louis i podbiegł do mnie. Wtuliłam się w niego i próbowałam się uspokoić.
- Proszę pomóż  mi.- powiedziałam cichym i zapłakanym głosem.
- Emilie wybierz tego, którego bardziej kochasz.- powiedział i pocałował w czubek głowy.
- Ja nie wiem. Proszę mógłbyś wynająć mi jakiś pokój?- zapytała i spojrzałam na chłopaka.
- Zobaczę co da się zrobić, a ty chodź do Nicoli.- powiedział i udaliśmy się do pokoju mojej przyjaciółki. Idąc widziałam kłócących się chłopaków. Pewnie Harry powiedział mu o co chodzi. Weszliśmy bez pukania. Nicola gdy mnie tylko zobaczyła przytuliła mnie i pocieszała. Louis wyszedł zamykając za sobą drzwi. Usłyszałam krzyki dobiegające z korytarza. Spojrzałam na Nicolę. Ta nic nie mówiła tylko mnie przytulała.
- Emilie ? Co się stało?- pytał Zayn.
- Proszę nie teraz.- powiedziałam spoglądając na brata.
- Jak chcesz. Idę zobaczyć co się tam dzieje.- powiedział i zniknął za drzwiami.
- A teraz powiedz mi co się tam stało.- powiedziała Nicola i usiadłyśmy na łóżku.
W tym czasie u chłopaków:
- Pojebało was na Maksa co wy odwalacie!- krzyczał Louis.
- Niech ku**a  powie co go łączy z Emilie.- powiedział Liam.
- Nic mnie z nią nie łączy nie rozumiesz tego człowieku!?- zapytał krzycząc Harry.
- Tak jasne. Widziałem jak na ciebie patrzyła, a wtedy w pokoju co się stało dlaczego cię uderzyła?- pytał Liam.
-  Człowieku nic nie zrobiłem!- krzyknął Harry i spojrzał na Louisa.
- Dajcie jej spokój. Dajcie jej kilka dni.- powiedział Louis i razem z Zaynem udali się do recepcji. Niestety nie było wolnych pokoi.
- Przenocuje u mnie. A jutro pomyślimy co z tym zrobić.- powiedział Louis.
- Jedną noc, a później chyba powinna wyjaśnić chłopakom to co się stało.- powiedział Zayn i weszli do pokoju, w którym siedziały dziewczyny.
- Emilie śpisz dziś u Louisa.- powiedział Zayn wchodząc do pokoju.
- Dziękuję.- powiedziała przytulając Zayna a potem Louisa.
- Mam nadzieję, że wyjaśnisz mi to co się stało, ale to jutro teraz odpocznij.- powiedział Zayn, a Louis i Emilie wyszli z pokoju i poszli do Louisa.  Usiadłam na łóżku i stwierdziłam, że nie mam w czym spać, a do Liama nie pójdę.
- Louis zrobiłbyś coś dla mnie?- zapytałam patrząc na przyjaciela.
- Wszystko co sobie życzysz.- powiedział z uśmiechem.
- Poszedłbyś do mojego pokoju i wziął jakieś moje ciuchy i telefon?- zapytałam robiąc przy tym słodkie oczka.
- Jasne, ale co ci przyniosę to ubierasz jutro. – powiedział ze śmiechem.
- Niech ci będzie.- powiedziałam ,a chłopak wyszedł z pokoju. Leżałam na łóżku gdy nagle zobaczyłam jak ktoś wchodzi do pokoju. Zobaczyłam Harrego?.. Tak to był on.
- Co ty robisz?- zapytałam patrząc na chłopaka.
- Emilie zanim podejmiesz decyzje pamiętaj, że kocham cię i kochać będę bez względu na to co zdecydujesz.- powiedział patrząc mi w oczy.
- Proszę wyjdź stąd .- powiedziałam i odwróciłam się tyłem do chłopaka. Usłyszałam jak drzwi się zamykają. Położyłam się na łóżku i myślałam nad moim życiem. Wszystko byłoby łatwiejsze gdybym nie związała się z Liamem. Z moich myśli wyrwał mnie Louis, który właśnie wszedł do pokoju.
- Trzymaj.- powiedział podając mi ubrania.
- Dziękuję.- powiedziałam przytulając chłopaka i udając się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic , zmyłam makijaż. Ubrałam spodnie dresowe i koszulkę, która przyniósł mi Louis. Włosy związałam w koka i wyszłam z łazienki. Spojrzałam na chłopaka, który uśmiechał się i spojrzał na mnie od góry do dołu.
- Coś nie tak?- zapytałam wchodząc do łóżka.
- Nie wszystko jest dobrze.- odpowiedział i zaczął grać na PSP.
- Dobranoc.- powiedziałam i przykryłam się kołdrą. Po kilku minutach już spałam.

_________________________________________________
Dodaję dzisiaj, ponieważ tak jakoś naszła mnie ochota by go wam pokazać.
Następny rozdział pojawi się w sobotę..; ))
____________________________________________

 Nie mam pojęcia co do dalszego ciągu. Zastanawiam się czy ma być z Liamem czy też z Harrym.
Pomóżcie mi trochę. Proszę ;***

Całuję,
Emilie ;**<3