One Direction

One Direction
LoveHarry ; *

poniedziałek, 9 stycznia 2012

Rozdział 10 „Nie jestem lekarzem, ale….”

- Wczoraj to tylko żartowałem.- powiedział Liam.
- Wiedziałam, dlatego się tym nie przejmowałam.- odpowiedziałam z uśmiechem.
____________________________________________________________________________________
Wszyscy razem z dziewczynami udaliśmy się do nas do domu.  Zamówiliśmy pizzę a po 3h chłopaki i dziewczyny udali się do swoich domów. Zaczął się rok szkolny i już trzeba było poświęcić więcej czasu na naukę. Około godziny 21 udałam się do łazienki. Wzięłam długą, relaksującą kąpiel a następnie położyłam się spać. Wstałam o godzinie 6:15. Udałam się do łazienki wzięłam szybko prysznic, zrobiłam sobie lekki makijaż. Włosy rozpuściłam i zrobiłam sobie loki. Spojrzałam przez okno. Znów pochmurno. Pomyślałam. Udałam się do garderoby. Ubrałam to: http://i41.tinypic.com/1fjxuo.jpg .  Do torby spakowałam książki, telefon, Mp4 i zeszłam na dół do kuchni na śniadanie. Dziś Chris wylatywał na 6 dni. Mówił że będzie tylko na 2/3 dni, ale ten wyjazd musiał być taki długi.
- No Emilie ja będę leciał. Jakby coś się działo dzwoń i dbajcie o siebie.- powiedział całując mnie w policzek.
- Dobrze. I uważaj na siebie, Proszę cię.- powiedziałam i przytuliłam Chrisa.
 Gdy Chris wyszedł zrobiłam śniadanie i akurat zszedł Zayn. Uśmiechnął się na widok śniadania.
- Cześć. Dziękuję za śniadanie- powiedział.
- Spoko. – odpowiedziałam
- Gdzie Chris? Pojechał już?- zapytał Zayn
- Tak kilka minut przed tobą.- odpowiedziałam.
- Aha.. Dobra zbierajmy się bo się spóźnimy. – powiedział Zayn.
- Chodźmy.- odpowiedziałam.
 Zamknęliśmy dom na klucz i udaliśmy się do samochodu Zayna. Dojechaliśmy do szkoły. Przed szkołą czekali na nas chłopaki i Nicola. Podeszliśmy do nich. Przywitaliśmy się i udaliśmy się na lekcje.  Lekcje były strasznie nudne. Zaczęłam sobie coś tam śpiewać. Niestety nauczycielka wydarła się i powiedziała:
- Smith .! Do odpowiedzi.
- Już idę.- odpowiedziałam. Nic nie umiałam. Nie uważałam na tej lekcji.  Z chemii byłam cienka. Pierwszy dzień nauki a ta już mnie bierze do odpowiedzi. Podeszłam do biurka i patrzyłam się na nią.
- Powiedz mi o czym mówiłam przez całą lekcję?- zapytała.
- Emm.. no o chemii proszę pani.- odpowiedziałam z uśmiechem.
-  O czym dokładniej Emilie.- powiedziała.
- Aaa.. No to.. o tym.. noo.. jak to się tam nazywa.. noo…. – zaczęłam się jąkać. Nagle zadzwonił dzwonek.- Dowidzenia. – powiedziałam babce i wyleciałam z klasy. Wybiegając wpadłam na kogoś.
Spojrzałam w górę i zobaczyłam Liama.
- Przepraszam.- powiedziałam.
- Nic cię nie stało Kochanie. A tak w ogóle to czemu tak szybko wybiegłaś z klasy?- zapytał podając mi rękę i patrząc mi się w oczy.
- A wiesz takie nudy na chemii były że zaczęłam sobie śpiewać . Babka to usłyszałam i wzięła mnie do odpowiedzi, wiesz że z chemii jestem cienka. Zapytała o czym była lekcja. To ja mówię że o chemii.  A ona do mnie ale dokładniej. No to ja zaczęłam się jąkać. I Nagle zadzwonił dzwonek. I Wyleciałam szybko z klasy i wpadłam na ciebie.- powiedziałam i pocałowałam go w usta.
- Wiesz zawsze mogę pomóc ci w tej chemii. – powiedział patrząc się na mnie.
- Naprawdę? Mógłbyś? – zapytałam.
- No jasne.- odpowiedział.
- To dziękuję ci bardzo. Ja muszę już lecieć mam  teraz wf.- powiedziałam i  już chciałam iść do hali.
- Skarbie też mam wf.- powiedział Liam i objął mnie ramieniem i razem poszliśmy do hali.
 Poszliśmy każdy do swojej szatni.  Razem z Nicolą udałyśmy się do  nauczyciela.
- No dziewczyny gramy dzisiaj z chłopakami z 1 liceum.- powiedział nauczyciel. On chyba zdurniał, czekałam tylko na moment kiedy powie że gramy w siatkówkę. Kochała tą grę.
- A gramy w siatkę mam rozumieć tak? – zapytałam.
- Tak Emilie.- odpowiedział nauczyciel i zobaczyłam zbliżającą się jakąś klasę. Spojrzałam na nich i się uśmiechnęłam. Zobaczyłam Liama, Zayna i Nialla. Podbiegłam do nich.
- No ładnie . Wiecie w co gramy? – zapytałam z uśmiechem.
- Skoro się tak uśmiechasz to pewnie w siatkę.- odpowiedział Zayn.
- No zgadłeś. No dalej chodźcie.- powiedziałam i udaliśmy się na zbiórkę.  Graliśmy chłopaki na dziewczyny. Zaczęła się gra. Przegrywałyśmy kilkoma punktami.  Stałam na ataku i czekałam aż Nicola mi wystawi. Leciałam już by zaatakować, lecz źle stanęłam i upadłam. Strasznie bolała mnie noga.. Nie mogłam wstać. Liam od razu do mnie podbiegł i spojrzał na moją nogę.
- Nie jestem lekarzem, ale chyba ją  złamałaś Kochanie.- powiedział i wziął mnie na ręce.
- Idźcie do lekarza.- powiedział nauczyciel.
Poszliśmy do pielęgniarki. Powiedziała że musimy jechać do szpitala. Wsiedliśmy do  auta Liama i pojechaliśmy. W szpitalu powiedzieli mi to co pielęgniarki.
- Ma pani złamaną nogę. Musimy włożyć w gips.- powiedział lekarz.
- Taa.. – odpowiedziałam.
Byłam zła jak ja mogłam złamać sobie nogę? Booże… Masakra..  Założyli mi gips.. Po jakiejś godzinie udaliśmy się do domu. Liam pomógł mi iść bo te kule to jakiś szajs.  Weszliśmy do domu. Czekali tam na nas już chłopcy i Nicola. Ciekawiło mnie gdzie jest Selena. Od 2 dni nie daje znaku życia. Niema jej w szkole i nie dzwoni.
- Emilie martwiliśmy się o ciebie.- powiedzieli wszyscy.
- Byłam pod  dobrą opieką- powiedziałam i spojrzałam na Liama.
- No na pewno.- odpowiedział Zayn.
 Udaliśmy się do kuchni. Tam pośmialiśmy się i  chłopcy przypomnieli mi o Gali MTV EMA.
- A kiedy to dokładnie jest? – zapytałam i modliłam się aby nie powiedzieli że za kilka dni.
-  Za 2,5 tygodnia.- powiedział Liam całując mnie w czoło.
- No to mają szczęście bo gips mam tylko na dwa tygodnie.- powiedziałam uśmiechając się.
- Nicola możemy porozmawiać.? – zapytał nagle Zayn.
- Jasne.- odpowiedziała z uśmiechem.
 Gdy oni poszli do pokoju Zayna. My z chłopakami śmialiśmy się w najlepsze.
 Czas leciał bardzo szybko.   Nicola i Zayn wrócili z uśmiechniętymi twarzami.  Nie pytaliśmy co się tam stało, bo każdy z nas się domyślałam. Spojrzałam na zegarek i była już 21:20. Jutro znów szkoła, a ja muszę wstać o wiele wcześniej by się wyszykować. 
- To ja będę się już zbierać. Jutro szkoła wiecie.- powiedziała Nicola.
- Ja cię odprowadzę. – powiedział uśmiechnięty Zayn.
Nicola  pożegnała się z nami i poszła do domu. Zostałam sama z chłopakami.
- Hmm.. my chyba też będziemy się zbierać.- powiedział Harry.
- No właśnie jutro szkoła. A ty musisz się przecież przyszykować.- powiedział Louis.
-  Nie no zostańcie jeżeli chcecie.- powiedziałam z uśmiechem.
- Chłopaki mają rację, nie będziemy ci przeszkadzać. A to co może jutro wpadniemy po Nicolę i po was i wybierzemy się wszyscy razem do szkoły ?- zapytał Liam.
- Spoko.- odpowiedziałam z uśmiechem.
- To będziemy jutro o 7:30. – powiedział Louis.
 Louis, Harry i Niall już wyszli. Został tylko Liam. Podszedł do mnie. Złożył na moich ustach długi namiętny pocałunek. Po czym powiedział.
- Poradzisz sobie?
- Jasne. W ogóle to jeszcze ci nie podziękowałam za dzisiejszą akcję. – powiedziałam uśmiechając się.
- Wiesz niema sprawy. Ale zawsze jakiś buziak by się przydał.- powiedział Liam pokazując na swoje usta.
 Pocałowałam go i się uśmiechnęłam.
- To co do jutra. Jeszcze raz dziękuję.- powiedziałam.
- Tak do jutra.- odpowiedział i wyszedł.

___________________________________________________________
Przepraszam, że wczoraj go nie dodałam, ale byłam cały dzień na Wielkiej Orkiestrze i kiedy wróciłam do domu byłam zmęczona i poszłam spać.
_____________________________________________________
No to jest już 10 rozdział ; ))
Podoba mi się on tak średnio.
_____________________________________
A i dziękuję za ponad 2 tysiące wejść ; * ; ))


No dobra Czytajcie ; ))

Emilie ; *

1 komentarz: