One Direction

One Direction
LoveHarry ; *

czwartek, 12 stycznia 2012

Rozdział 13 „Kusząca propozycja…”

Obudziłam się cała zalana łzami. Byłam przytulona do Liama. Musiał mnie tu przynieść. Pomyślałam.  Cieszyłam się że to był tylko sen. Otarłam łzy. Pocałowałam Liama w policzek. Spojrzałam na zegarek była 9:30. Nie będę jeszcze wstawać. Wtuliłam się w jego tors i próbowałam zasnąć.  Zamknęłam oczy i myślałam nad moim życiem. Nagle poczułam, że Liam całuje mnie w usta. Uśmiechnęłam się delikatnie i otworzyłam oczy.
- Obudziłem cię ?- zapytał Liam.
- Nie skąd nie spałam od jakiś 30 minut.- powiedziałam z uśmiechem.
- Hmm.. Chyba nie mamy co wstawać. Bo i tak wszyscy jeszcze śpią.  Może obejrzymy jakiś film ? – zapytał mój chłopak.
- Może być. Oglądamy Twój na zawsze- remeber me. – powiedziałam i włączyłam laptopa i film.
- Lubię ten film – odpowiedział z uśmiechem.
- Wiem, dlatego go włączyłam.- powiedziałam i przytuliłam się do Liama.
 Oglądaliśmy ten film, gdy się skończył włączyliśmy drugi. Spojrzałam na zegarek była 12:30. Wstałam z łóżka i udałam się do łazienki. Tam wzięłam szybki prysznic. Zrobiłam sobie lekki makijaż i warkocza. Poszłam do garderoby wyciągnęłam z niej jeansy, białą bluzkę na ramiączkach i do tego szary sweter. Wyglądałam tak :
http://db180993.pinger.pl/m/2867027 .  Weszłam do sypialni i zobaczyłam uśmiechniętego Liama. Oglądał  coś w moim laptopie. Podeszłam do niego i zobaczyłam co oglądał.
- Nie oglądaj tych zdjęć. Są brzydkie.- powiedziałam i zabrałam swojego laptopa.
- Wcale, ze nie. Są śliczne takie jak ty teraz.- odpowiedział całując mnie w usta.
 Liam udał się do łazienki. Gdy wyszedł wyglądał tak :
http://www.zimbio.com/pictures/xseCKkN7vmL/X+Factor+Contestants+Covent+Garden/k2XdP_Yl0HH/Liam+Payne.  Udaliśmy się do kuchni. Napiliśmy się soku i postanowiliśmy udać się na obiad na miasto. Napisaliśmy kartkę i przyczepiliśmy ją na lodówkę. Było napisane : „Poszliśmy  na obiad na miasto. Wrócimy wieczorem. Miłego Dnia. ; ) Buziaki Liam i Emilie .”
 Wyszliśmy z domu zamykając drzwi na klucz. Wsiedliśmy do samochodu Liama. Spojrzałam na zegarek w telefonie była 14:05. Wysiedliśmy z samochodu i poszliśmy do naszej ulubionej restauracji.  Usiedliśmy przy stoliku  i zamówiliśmy sobie obiad. Rozmawialiśmy o planach na ferie świąteczne, prawdę mówiąc dopiero był 3 listopad, ale zaczęliśmy je trochę planować.
- Emilie może wybierzemy się w góry ? – zapytał Liam.
- Hm.. No wiesz kusząca propozycja. Jestem za .- odpowiedziałam z uśmiechem.
- Co powiesz na taki wyjazd tylko we dwoje ? Hmm..  A może polecimy do Zakopanego. Do Polski ? Mam tam ciotkę, wujka i kuzynkę. Z chęcią bym ci ich przedstawił. Jeżeli miałabyś tylko taką ochotę.- powiedział Liam.
- Jeszcze nigdy tam nie byłam. Z wielką chęcią ich poznam. To może polecimy wieczorem w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia ? – zapytałam .
- Dobry pomysł.- odpowiedział Liam.
 Gdy skończyliśmy obiad była 15:30. Pojechaliśmy do Liama do domu. Wchodząc przyleciała do nas jego młodsza siostra Miley. Bardzo ją lubiłam.
-Cześć Emilie.- powiedziała słodkim głosem Miley.
- Witaj słońce.- odpowiedziałam biorąc ją na ręce i całując w policzek.
- Witam cię Emilie.- powiedziała mama Liama.
- Dzień dobry. –odpowiedziałam z uśmiechem.
 Przywitałam się jeszcze z tatą Liama i poszliśmy do niego do pokoju. Weszłam pierwsza a za mną Liam. Usiadłam na łóżku a obok mnie Liam. Patrzyłam się w jego zdjęcie ze mną wiszące naprzeciwko łóżka na ścianie.  Było zrobione w dzień wyjazdu z Hiszpanii. Na sam widok się uśmiechnęłam.
- Liam chodź na chwilę na dół.- krzyczała mama Liama.
- Zaraz wrócę Kochanie.- powiedziała uśmiechnięty Liam.
 Gdy Liam wyszedł spojrzałam na jego biurko. Podeszłam bliżej i zobaczyłam notes. Postanowiłam go przeczytać. Wiem, że to jest niegrzeczne, ale chciałam wiedzieć co jest w nim napisane. Spojrzałam na stronę tytułową . „ Jeżeli to czytasz. Radzę ci Odłóż to na miejsce…”. Przewróciłam kartkę i zaczęłam czytać. „ Zachowuję się jak ostatni Debil, muszę w końcu wyjawić Emilie moje uczucia do niej. Kocham ją od 1,5 roku, a dalej o tym nie wie. Planujemy z chłopakami wyjazd do Hiszpanii. Tam chcę aby została moją dziewczyną.” Przewróciłam kilka kartek i zaczęłam znów czytać. „ Dzisiejszego dnia zmarła mama Emilie. Bardzo to przeżywa. Nie dziwię się jej. Jestem z nią w tych ciężkich dla niej chwilach i nigdy jej nie zostawię.” Kilka łez spłynęło po moich policzkach. Następna kartka. Tytuł  „Urodziny Emilie będzie miała 17 lat”. Usłyszałam kroki. Szybko odłożyłam notes na biurko i podeszłam do okna. Usiadłam na parapecie i patrzyłam na ogród. Zobaczyłam  Miley bawiącą się ze swoją mamą w ogrodzie. Przypomniały mi się chwile kiedy to moja mama się tak ze mną bawiła. Znów łzy zaczęły spływać po moich policzkach. Nagle ktoś objął mnie i pocałował w policzek. Widocznie poczuł łzy na moich policzkach, bo obrócił mnie i je wytarł. Spojrzałam w oczy Liama mówiąc:
- Kocham Cię. Pamiętaj o tym.
- Też cię Kocham Emilie. Jak wariat. Nigdy nie pozwolę ci odejść.- powiedział poczym złożył na moich ustach namiętny pocałunek i starł moje łzy. Wtuliłam się w niego i staliśmy tak dłuższą chwilę.
- Liam która godzina?- zapytałam
- Jest jakoś 23:30. Jeżeli zechcesz możesz zostać u mnie na noc. Jest już bardzo późno. – powiedziałam z uśmiechem.
- Dziękuję.- odpowiedziałam całując go w policzek.
- Hmm.. Chodź poszukam ci jakiejś koszulki .- powiedział Liam ciągnąc mnie do swojej garderoby. Byłam w niej pierwszy raz. Była ona chyba takiej samej wielkości jak moja. Po lewej stronie znajdowało się mnóstwo czapek z napisami NY i L.A.  Po prawej stornie znajdowały się buty Supra itp.  Natomiast na wprost nas znajdowały się ubrania Liama. Zobaczyłam swojego chłopaka szukającego mi koszulki na noc. Spojrzałam na te czapki. Były świetne. Spodobała mi się czapka z napisem L.A. Była ona koloru niebieskiego. Stanęłam na palcach z nadzieją że ściągnę sobie tą czapkę. Niestety moje starania poszły na marne. Czapka była tak wysoko, że nawet na drabinie bym jej nie ściągnęła. Spojrzałam do tyłu. Zobaczyłam śmiejącego się Liama. Uśmiechnęłam się do niego.
- Pokazałbyś mi tą czapkę? – zapytałam podchodząc bliżej Liama.
- Hmm..  Jasne.- powiedział i podszedł bliżej tych czapek. Wpisał jakiś kod  i czapka zjechała na dół.
- Nie wpadłam na coś takiego .- powiedziałam z uśmiechem i podchodząc do Liama po czapkę.
- Niema tak łatwo Kochanie.- powiedział Liam i podniósł czapkę tak wysoko nad sobą, że jej nie dosięgłam . Liam wybiegł z garderoby i wyleciał z pokoju. Latał po całym domu. Ja goniłam go. Nagle stanęłam. Rozejrzałam się po całym domu. Nigdzie nie było rodziców mojego chłopaka.
- Liam gdzie są twoi rodzice? – zapytałam.
- Pojechali na jakąś imprezę do znajomych, a Miley jest u babci.- powiedział Liam i pobiegł na górę.
- Aha.- powiedziałam i poleciałam na górę. Wbiegłam o pokoju Liama, rozejrzałam się po nim, lecz nigdzie go nie było. Opadłam zrezygnowana na łóżko. Znalazłam tam koszulkę, którą przygotował dla mnie Liam. Wzięłam ja i udałam się do łazienki. Wzięłam prysznic, rozczesałam włosy i zmyłam makijaż. Założyłam koszulkę i spojrzałam w lustro. Koszulka zakrywała mi tyłek. Zgasiłam światło w łazience i weszłam do sypialni mojego chłopaka. Zobaczyłam go leżącego na łóżku. Czapkę miał na głowie i patrzył się na mnie z zabójczym uśmiechem. Podeszłam do niego usiałam na nim i pocałowałam go w usta. Zrobiłam to tak, że w między czasie zabrałam mu czapkę i szybko zamknęłam się w jego garderobie.
- Emilie. Kochanie. Otwórz mi drzwi.- mówił Liam.
- A pozwolisz mi nosić czapkę? – zapytałam.
- Hmm.. No nie wiem. Sam nie miałem okazji, jej jeszcze założyć.- powiedział ze śmiechem.
  Otworzyłam drzwi i podeszłam do Liama. Założyłam mu czapkę na głowę, a on objął mnie w pasie i zaczął całować. Próbowałam się wyrwać, lecz na marne. Był bardzo silny. Po chwili powiedział.
- Chce ci się spać ? – zapytał.
- Jakoś nie.- odpowiedziałam.
- To możee…- zaczął Liam.



_______________________________________________________________________________

Jak pewnie wiecie Zayn ma dzisiaj urodziny..
Więc Wszystkiego Najlepszego ;* <3

JEst to już 13 rozdział może pechowa liczba a może nie..


Czytajcie Emilie;* ; ))

1 komentarz:

  1. wow, ja już chyba wiem co się wydarzy... ;]
    proszę, napisz jeszcze dzisiaj jakiś rozdział! ;*

    OdpowiedzUsuń