Liam miał zostać w szpitalu jeszcze przez trzy dni.. Przez każdy dzień byłam przy nim.. Wszystko szło w jak najlepszym porządku. Kochaliśmy się a to jest chyba najważniejsze.. Chcieliśmy spędzić resztę życia razem. Ale jeszcze nie wiedziałam co mnie wtedy spotka.
Był to dzień w którym Liam miał opuścić szpital. Wstałam o 7:30. Poszłam do łazienki wzięłam szybki prysznic. Zrobiłam sobie makijaż. Założyłam to:
http://femmejoanna.blogspot.com/2010_03_01_archive.html. Do tego dodałam kilka bransoletek na rękę w tym prezent od Liama i na szyję łańcuszek. Tak jak mu obiecałam codziennie je nosiłam. To czarnej torby włożyłam portfel, Mp4,telefon, klucze do domu i samochodu. Zeszłam na dół i udałam się do kuchni. Nie było nikogo. Zapiłam się soku pomarańczowego i wyszłam z domu. Wsiadłam do samochodu i udałam się pod szpital. Nie wiem jak, ale prasa dowiedziała się że Liam wychodzi dzisiaj ze szpitala i oczywiście musieli tam być. Zaparkowałam i wysiadłam. Poszłam do Sali w której leżał Liam.
- Cześć Kochanie- powiedział całując mnie w policzek.
- Hej- odpowiedziałam z uśmiechem.- To co idziemy?- zapytałam po chwili.
- Jasne, Czekałem tylko na ciebie – powiedział.
Udaliśmy się jeszcze tylko do recepcji. Powiedzieliśmy że wychodzimy. Wyszliśmy przed budynek w ciszy. Fotoreporterzy zaczęli robić nam tysiące zdjęć.
- Liam jak się czujesz?
- Liam powiedz co się stało, że byłeś w szpitalu.
- Co z jutrzejszym koncertem we Francji ?
Zadawali masę pytań Liam powiedział tylko tyle:
- Czuje się bardzo dobrze. Dzięki temu, że była przy mnie rodzina, przyjaciele i Emilie szybko wróciłem do zdrowia. A co do koncertu to jest aktualny. Nie chcę zawieść fanów, którzy tak czekali na ten koncert.
Po wypowiedzi Liama udaliśmy się do mojego samochodu. Udaliśmy się do restauracji na obiad. Weszliśmy do naszej ulubionej restauracji. Zajęliśmy miejsca przy naszym stoliku i zamówiliśmy obiad.
- Liam powiedz mi o jaki koncert chodzi.- powiedziałam patrząc się w jego oczy.
- Nie chciałem ci mówić, bo nie było jeszcze nic pewne. Jutro mamy koncert we Francji.- powiedział patrząc mi się w oczy.
- Mogłeś chociaż coś powiedzieć. No nic. Kiedy wylatujecie?- zapytałam.
- Dzisiaj o 20:30 mamy samolot.- odpowiedział.
- Dobrze wiedzieć.- powiedziałam i kelner przyniósł nam zamówione danie. W ciszy zaczęłam jeść. Nie patrząc na Liama. Było mi trochę przykro, że nic mi nie powiedział, ale przecież nie mogłam nic zrobić.
- Emilie nie bądź zła.- powiedział nagle Liam.
- Nie jestem zła. – odpowiedziałam pijąc sok pomarańczowy.
-Przecież widzę. Znam cię nie od dzisiaj i wiem kiedy jest coś nie tak.- powiedział patrząc mi w oczy.
- Po prostu jest mi przykro, że nic mi nie powiedziałeś- odpowiedziałam.
- Nie mówiłem bo jeszcze nic nie było pewne..- powiedział.
- No dobrze. Idziemy już ?-zapytałam.
Położyliśmy pieniądze na stole i wyszliśmy. Wsiedliśmy do auta. I odwiozłam Liama do domu.
- Będziesz dzisiaj w domu tak koło 16?- zapytał
- Powinnam być, a co?- odpowiedziałam pytaniem.
- To ja przyjdę się pożegnać.- powiedział i pocałował mnie w policzek.- Do później.- powiedział.
- Tak. Do później- odpowiedziałam.
Liam wyszedł z samochodu a ja pojechałam do siebie. Wjechałam na podjazd i wysiadłam. Zamknęłam auto i otworzyłam drzwi do domu. Nikogo nie było. Poszłam na górę do swojego pokoju.
Przebrałam się w dresy i postanowiłam trochę posprzątać w domu. Weszłam do salonu włączyłam telewizor i dałam na stację muzyczną. Dałam najgłośniej jak się dało. Zaczęłam sprzątać. Posprzątałam kuchnię, salon, łazienkę, garderobę, swój pokój i Zayna i jeszcze trochę ogarnęłam pokój Chrisa. Minęły jakieś 2,5h. Zamiatałam jeszcze tylko salon gdy poczułam, że ktoś obejmuje mnie w pasie. Wystraszyłam się. Obejrzałam się i zobaczyłam.. Liama.
- Wystraszyłeś mnie Głupku- powiedziałam z uśmiechem.
- Nie chciałem.- odpowiedział z uśmiechem.
- No więc co cię tu sprowadza?- zapytałam chociaż dobrze wiedziałam że przyszedł się pożegnać.
- Muszę się zbierać. Przyszedłem się pożegnać. Pamiętaj, że cię Kocham Emilie.- powiedział poczym złożył na moich ustach długi i namiętny pocałunek.
- Też cię Kocham Liam. – powiedziałam i łza spłynęła mi po policzku.
- Nie płacz. Wrócę za dwa dni. Mamy piątek wieczór. Będę w domu w niedzielę wieczorem.- powiedział wycierając moją łzę i całując jeszcze raz w usta.
- To do zobaczenia w poniedziałek w szkole.- powiedziałam całując go w policzek.
- Do poniedziałku.- opowiedział i wyszedł.
Cały weekend sama w domu.. Spojrzałam na zegarek. Była 16:30. Zadzwonię do dziewczyn, czy wpadną na noc.
#Rozmowa Telefoniczna#
- Cześć Laski- powiedziałam ze śmiechem.
- Cześć Emilie- odpowiedziały zgodnie.
- Wpadniecie do mnie na noc? Jestem sama, ale zrobimy sobie noc filmową.
- No jasne, że będziemy. To o której?
- Hmm.. No wpadnijcie tak o 18.
- No spoko.
- To do 18.
- Tak.. Całuski.
# Koniec Rozmowy#
Powiedziałam poczym się rozłączyłam. Ciekawe gdzie jest Chris. Miał wrócić dzisiaj do 15. Zadzwonię do niego.
# Rozmowa telefoniczna#
- Chris? Kiedy wracasz?
- Jutro wieczorem. Przepraszam, że nie dzisiaj, ale muszę zostać trochę dłużej.
- Nie no nic się nie stało.
- Jest gdzieś koło ciebie Zayn?
- Nie pojechał do Francji na koncert z chłopakami. Wrócą w niedzielę wieczorem.
- Ahh.. To jesteś sama?
- Teraz aktualnie to tak, ale o 18 wpadną dziewczyny na noc.
- Aha. To udanej zabawy. I Do jutra.
- Trzymaj się pa.
#Koniec rozmowy#
Poszłam do łazienki wzięłam dosyć szybki prysznic. Włosy związałam w dość niedbałego kucyka. Włożyłam ¾ spodnie dresowe i do tego bokserkę. Następnie udałam się do kuchni. Zrobiłam popcorn. Na stole w salonie położyłam napoje i słodycze. Zamówiłam jeszcze pizzę. Powinna być za jakieś 30 minut. Włączyłam telewizor i usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Wchodźcie- powiedziałam do Nicoli i Seleny.
- Zamówiłyśmy pizzę powinna być za jakieś 30minut.- powiedziała Selena.
- Hahaha. Ja też zamówiłam. Tą co zwykle.- powiedziałam śmiejąc się.
- No to ładnie. Będziemy jadły całe dwa dni.- powiedziała Nicola.
- No a jak.- odpowiedziałam.
Poszłyśmy do salonu. Wybrałyśmy film „ Dziewczyna moje kumpla”. Zaczęłyśmy oglądać i usłyszałyśmy dzwonek do drzwi. Wzięłam portfel ze stolika i poszłam otworzyć. Zdziwiłam się. Zobaczyłam dość młodego chłopaka, którego jeszcze nigdy nie widziałam w okolicy.
- Cześć.- powiedziałam z uśmiechem.
- Cześć. Przywiozłem dwie pizze.- powiedział z uśmiechem.
- A tak. Ile płacę?- zapytałam wyciągając pieniądze.
- 45zł.- odpowiedział z uśmiechem.
- Proszę i dziękuję za pizzę.- powiedziałam.
- Spoko. Miłego wieczoru.- powiedział.
- Dzięki i nawzajem.- powiedziałam poczym Chłopak sobie poszedł. Zamknęłam drzwi na klucz i wróciłam do dziewczyn. Nie powiem chłopak był dość ładny, ale nie mogę się nim przejmować mam Liama. Zresztą i tak już nigdy go nie spotkam. Oglądałyśmy tak filmu do 4 nad ranem. Wygłupiałyśmy się i śmiałyśmy przy tym. Rozmawiałyśmy również o chłopakach. One również nie wiedziały nic o tym koncercie. Stwierdziłyśmy, że nie będziemy się już tym przejmować.
Około godziny 5 nad ranem poszłyśmy spać. Dziewczyny spały w pokojach gościnnych a ja u siebie.
__________________________________________________________________________
Jestem zadowolona że jest to już 16 rozdział ;))
Jestem w wielkim szoku że mój blog był wyświetlany 4 tysiące razy ; ))
Dziękuję wam ;*
No to co.. Czytajcie ; *
Emilie ;* ; ))
Śliczne opowiadanie ;* Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział < 333 Zapraszam na mojego bloga z opowiadaniem o 1D: http://sogetoutofmyhead.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ; DD
Faaajne! :3
OdpowiedzUsuńSUPER!
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM NA MÓJ : http://samemistakesstory.blogspot.com/ <3
Świetne, zapraszam na mojego - http://one-dream-1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział. Wydaję mi się, że między Emilie, a tym gościem od pizzy coś będzie :P
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
http://livingdreamwith1d.blogspot.com/