One Direction

One Direction
LoveHarry ; *

niedziela, 1 kwietnia 2012

Rozdział 45

          Nadszedł dzień wyjazdu do Hiszpanii. Przez te media z niespodzianki wyszły nici, ale chłopcy i tak się cieszyli, że zorganizowaliśmy im dwutygodniowe wakacje. Po powrocie mają od razu 6 miesięczną trasę koncertową i cieszą się, że te dwa tygodnie spędzą razem z nami w Hiszpanii. Po  długiej i relaksującej kąpieli zrobiłam sobie lekki makijaż i założyłam to : http://www.photoblog.pl/modnexozestawy/118408059 . Włosy związałam w koka, a do torby włożyłam telefon, Mp4, portfel, klucze od domu i samochodu. Umówiliśmy się, że pojedziemy dwoma samochodami ja z Nicolą, Zaynem i Liamem moim autem, a Harry, Louis i Niall samochodem Louisa. 
      Sama droga na lotnisko jak i lot minął dość spokojnie. Siedziałam oparta głową o ramię mojego chłopaka ze słuchawkami w uszach.  Po 2h odebraliśmy swoje bagaże i ruszyliśmy w stronę taksówek, które czekały na nas pod lotniskiem. Gdy tylko wyszliśmy z budynku zostaliśmy zaatakowani przez fanów One Direction i paparazzi, którzy oczywiście musieli uwiecznić to, że chłopaki są na wakacjach w Hiszpanii. Razem z Nicolą nie chciałyśmy by ktokolwiek z fanów i paparazzi dowiedział się gdzie lecimy na wakacje, ale jak widać nie udało się nam. Nie będziemy wiedzieć naszych chłopaków pół roku i chciałam spędzić ten czas z Liamem i chłopakami, ale jak zwykle nici z moich/ naszych planów.  Zrobiliśmy sobie kilka zdjęć, a chłopaki odpowiedzieli na kilka pytań i wsiedliśmy do taksówek. Po 40minutach drogi dojechaliśmy do hotelu   ‘’Happiness’’. Hotel wyglądał z zewnątrz jak i w środku bardzo ładnie. Po odebraniu kluczy do pokoju udaliśmy na 8 piętro, gdzie były nasze pokoje. Ja byłam z Liamem, Nicola z Zaynem. Natomiast Lou, Harry i Niall razem.
- Dziękowałem ci już?- zapytał Liam zamykając drzwi do hotelowego pokoju nogą.
- Jakieś 20 razy.- odpowiedziałam ze lekkim uśmiechem.
- Dzisiaj zabieram cię na kolację. Będziemy tylko we dwoje. Co ty na to?- zapytaj Liam całując mnie w policzek.
- Zgadzam się.- odpowiedziałam.- Ale wiesz nie wiem jak mam się ubrać..- powiedziałam i spojrzałam na chłopaka, który uśmiechał się nieziemsko.
- Nawet z dresach i rozmazanym makijażem wyglądasz pięknie.- powiedział i pocałował mnie w usta.
- Dziękuję, ale na którą mam być gotowa?- zapytałam siadając na sofie w pokoju.
- Jest 14:30. Tak na 19:00- powiedział i uśmiechnął się cwaniacko.- A teraz przepraszam cię, ale mam coś do załatwienia. Wpadnę po ciebie o 19:00.- powiedział i zniknął za drzwiami. Natomiast ja rozpakowałam nasze walizki i wyjęłam z niej sukienkę bez ramiączek i szpilki, które szczęście, że spakowałam do torby.  Wzięłam do ręki telefon i zadzwoniłam do przyjaciółki.
- Hallo?
- Błagam przyjdź do mnie. Pomożesz mi.
- No pewnie. Zaraz będę. Mam nadzieję, że powiesz mi o co chodzi.
- Jak przyjdziesz.
- Będę za 2 minuty.
 Nacisnęłam czerwoną słuchawkę i odłożyłam telefon na łóżko. Po chwili do pokoju weszła Nicola.
- Więc mów.- zaczęła zamykając za sobą drzwi.
- Liam zabiera mnie na kolację. Pomalujesz mnie i uczeszesz?- zapytałam ze słodką miną.
- No jasne. A wiesz co ubierzesz?- zapytała i uśmiechnęła się.
- Tak szczęście, że ją wzięłam. – odpowiedziałam i pokazałam jej jasną sukienkę przed kolano bez ramiączek. Do tego jasne buty na obcasie i pod kolor torebkę.
- No  podoba mi się, ale wiesz jest  16:30 a ty musisz się chyba jeszcze odświeżyć.- powiedziała Nicola. Kiwnęłam głową na tak i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i zmyłam makijaż. Włosy rozczesałam. Owinęłam się ręcznikiem i wyszłam do przyjaciółki, która zrobiła mi fryzurę i jasny bardzo delikatny makijaż. Gdy skończyła była 18:15. Szybko wzięłam sukienkę i dodatki i poszłam do łazienki. Ubrałam się i psiknęłam perfumom. Wyglądałam tak : http://www.photoblog.pl/modnexozestawy/119115728 . Wróciłam do pokoju i do torebki włożyłam telefon, chusteczki, lusterko i błyszczyk.
Oczami Nicoli:
   Gdy zadzwoniła do mnie Nicola od razu wiedziałam, że Liam zaprosił ją do restauracji. Jeszcze nie wiedziała co ją czeka. Gdy chłopaki dowiedzieli się, że lecimy do Hiszpanii, Liam powiedział, że będzie chciał spędzić z Emilie resztę życia i chce się jej oświadczyć. Wiedzieliśmy o tym wszyscy tylko nie Emilie.  Liam razem z Zaynem pojechał wybrać pierścionek zaręczynowy. Oczywiście chłopak był tak przejęty zaręczynami, że zapomniał garnituru z domu i musieli jeszcze go kupić. Gdy Emilie wyszła z łazienki ubrana to wiedziałam, że na pewno ten dzień będzie najszczęśliwszym w jej życiu. Kochała go i wiele razy mówiła mi, że chce wyjść za mąż właśnie z Liamem. 
- Wyglądasz bardzo ładnie.- powiedziała gdy zobaczyłam dziewczynę, która chowała telefon do torebki.
- Dziękuję. Nawet nie wiesz jak się denerwuję. Nie wiem czego mam się spodziewać.- mówiła jak najęta. Zawsze tak mówiła, gdy się czymś denerwowała. Podeszłam do niej i przytuliłam.
- Emilie. Spokojnie, będzie dobrze.- powiedziałam i spojrzałam na zegarek wiszący w pokoju nad drzwiami. Była 18:59. Po chwili usłyszałam, że ktoś puka do drzwi.
- No idź otwórz. Pewnie to Liam.- powiedział i spojrzałam w kierunku drzwi.  Emilie ostatni raz spojrzała się w lustrze i poszła otworzyć drzwi..
 Oczami Liama:
 Delikatnie zapukałem do naszego pokoju. Czekałem na ten wieczór całe życie. Kocham ją i zrobię to właśnie dzisiaj.  Denerwowałem się lekko, ponieważ nie wiedziałem czy powie TAK. Po chwili otworzyła drzwi. Wyglądała pięknie. Krótka sukienka podkreślała jej zgrabne i długie nogi.  Uśmiechnąłem się na sam jej widok i wręczyłem różę czerwoną różę, całując dziewczynę delikatnie w policzek.
- Wyglądasz cudownie.- powiedziałem i chwyciłem dłoń dziewczyny.
- Dziękuję, ty też.- powiedziała. Widziałem po niej, że strasznie się denerwuje. Wyszliśmy z hotelu w milczeniu. Pod hotele było kilku paparazzi, którzy zrobili nam zdjęcia, ale nie odpowiadaliśmy na żadne pytanie kierowane w naszą stronę. Pod hotelem czekała długa czarna limuzyna, którą wynająłem przez telefon. Wsiedliśmy i ruszyliśmy w kierunku restauracji. Spojrzałem na dziewczynę. Bawiła się palcami. Próbowałem chociaż ja się nie denerwować. Złapałem ją za rękę i ścisnąłem ją mocniej. Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Weszliśmy do restauracji i udaliśmy się do miejsca, które było przygotowane specjalnie na tą okazję.
Oczami Emilie:
  Weszliśmy do restauracji i poszliśmy do Sali, która była przeznaczona chyba tylko dla nas. Mężczyzna w czarnych garniturze otworzył nam drzwi. Gdy przekroczyłam próg ujrzałam pokój w którym było pełno czerwonych róż i paliły się świeczki. Na środku stał stolik dla dwóch osób. Z wieży leciała spokojna muzyka. Byłam w szoku. Coś takiego dla mnie?  Zadawałam sobie tysiące pytań w głowie. Usiedliśmy przy stole i zjedliśmy kolację rozmawiając. W pewnym momencie Liam wstał i podszedł do mnie. Nie wiedziałam co się dzieje. Uklęknął przede mną i chwycił moją dłoń.
- Emilie wiesz, że cię Kocham. Jesteśmy ze sobą dwa lata i przeszliśmy już wiele. Chciałbym spędzić z tobą resztę życia. Chcę mieć z tobą 3 dzieci, chcę się z tobą zestarzeć i chcę aby reszta mojego życia była spędzona tylko i wyłącznie z tobą. Kocham Cię Emilie. Nikogo tak nie kochałem jak ciebie.- powiedział Liam. A po chwili wyjął z kieszeni marynarki małe czerwone pudełeczko i otworzył je. Dopiero wtedy doszło do mnie, że Liam mi się oświadcza. Byłam w szoku.- Emilie Smith wyjdziesz za mnie?- zapytał po chwili i spojrzał w moje oczy, do których napływały łzy. Nie potrafiłam wydusić z siebie ani jednego słowa. Po chwili jednak otrząsnęłam się i przez łzy, które leciały po moich policzkach lekko się uśmiechnęłam. Pocałowałam chłopaka w usta, a po chwili spojrzała mu w oczy.
- To znaczy tak?- zapytał jakby nie był pewny tego, że się zgadzam.
- Z wielką chęcią zostanę panią Payne.- odpowiedziałam i uśmiechnęłam się delikatnie.  Chłopak wsunął na mój palec srebrny pierścionek z diamentem. Wyglądał tak : http://www.idiamonds.pl/wybrany.php?id=2562 .
- Zatańczysz ze mną?- zapytał i wyciągnął ku mnie dłoń. Chwyciłam ją i po chwili tańczyliśmy przytuleni do siebie. Był to mój najszczęśliwszy wieczór w całym moim życiu. Od teraz mogę już nazywać siebie panią Payne. Co prawda nie mamy jeszcze ślubu, ale i tak będę mówiła do siebie pani Payne.


___________________________________________________________
No i jest 45 rozdział ; )) Jestem z niego zadowlona. ; *
Pierwszy raz od dłuższego czasu.
No więc doszliśmy do momentu, którego dosyć się bałam. Nie wiem czemu się boję.
Zbiliżamy się do końca. Następny będzie już epilog ; //. Niestety ....
____________________________________

Proszę was  Pomóżmy jej !  Wierzę, że damy radę !
http://twitpic.com/91pggl

_____________________________________________
A teraz Moja Kochana Siostra ma dzisiaj urodziny ; * !

Sto lat Staruszko ; * Kończysz dziś 17 lat ! ; *
SToooOooo Lat ! ; *

___________________________
 Czekam na komentarze pod tym rozdziałem <3

Całuję, Emilie :* <3

4 komentarze:

  1. Czemu Epilog ? !
    Ja się dopiero rozkręcam i w ogóle, a ty wypalasz z epilogiem :(
    Będzie szczęśliwy prawda ? !
    Chyba, że jakaś fanka ją zadźga nożem, a później zakopie, odkopie i jeszcze raz zadźga a na sam koniec poćwiartuje i spali !
    O jesu poniosło mnie :D
    Ale lepiej, żeby tak nie było
    + Wzruszyłam się :)
    Czekam na niestety ! EPILOG
    Pozdrawiam Wiki. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki cudowny rozdział ♥.♥ Boże, poryczałam się ;( ;*** Mam nadzieję, że epilog będzie równie świetny jak cały twój blog. Naprawdę, cudowny *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. supcio zapraszam do mnie http://opowiadanki-o-one-direction.blogspot.com/2013/03/rozdzai-15.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ! Zajebisty ! Zapraszam do mnie. Jest narazie tylko 1 rozdział ale się rozkręcam ---> http://over-again-1d-opowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń